Spotkanie z policja z niemieckiego Göttingen musiało skończyć się demontażem kierownicy. Policjantom nie spodobał się bowiem tuning, w ramach którego nowoczesna kierownica została zastąpiona klasyczną, bakelitową.
Czteroramienna kierownica rodem z lat 60-tych trafiła na pokład niemal nowego DAF-a XF. Był to element szerszego tuningu, wykonanego w bardzo obecnie modnym, klasycznym stylu. Jednocześnie wszystkie przełączniki z oryginalnej kierownicy, w tym także tempomat, trafiły na deskę rozdzielczą. Wypełniono nimi 1-dinowe gniazdo, zwykle mieszczące radioodtwarzacz.
Dlaczego Niemcy nie zgodzili się na taką modyfikację? Chodziło oczywiście o homologację na użytek w tym konkretnym pojeździe, a konkretnie o takiej homologacji brak. Niemcy stwierdzili też, że „ten element może mieć znaczący wpływ na prowadzenie pojazdu” i dlatego też nie mogli przepuścić go przy kontroli.
Oczywiście nie był to pierwszy tego typu przypadek, a kilka lat temu podobna historia wydarzył się nawet w Polsce, z udziałem Scanii 144 z Litwy (komunikat ITD pod tym linkiem). Nasze prawo też bowiem zakazuje poruszania się z takimi dodatkiem. Z drugiej strony, jak to w przypadku tuningu, sporo można by na ten temat dyskutować. W końcu takie kierownice mają spore grono miłośników, większość ciężarówek i tak nie ma poduszek powietrznych, a o wypadku spowodowanym przez taki element chyba nikt nigdy nie słyszał.