Kierowcy z kartami pożyczonymi od partnerek – ITD przerwało powroty do domów

To jedna z tych sytuacji, które dla osób spoza branży mogłyby brzmieć po prostu abstrakcyjnie, wymagając bardzo długiego tłumaczenia. Oto mamy na przykład historię dwóch kierowców, którzy korzystali z dokumentów wyrobionych na swoje partnerki, by dzięki temu szybciej wracać z pracy do domu, a nałożone za to następstwa będą skutkował trzymiesięcznym zakazem wykonywania tej pracy.

Pierwszy przykład pochodzi jeszcze z 29 marca. Wtedy to na drodze krajowej nr 79, na obrzeżach Krakowa, zatrzymano polski zestaw, którego kierowca zalogował w tachografie kartę należącą do swojej narzeczonej. Miał tego dokonać ledwie kilka kilometrów przed kontrolą i tłumaczył to inspektorom bardzo prozaicznym powodem – jego czas pracy niestety już się skończył, więc karta narzeczonej miała umożliwić szybszy powrót do domu.

Drugi przypadek odnotowano w miniony piątek, a więc tuż przed Wielkanocą. Wówczas pod Polkowicami zatrzymano chłodniczy zestaw, którym polski kierowca-przewoźnik wykonywał trasę do Hiszpanii i z powrotem. By zdążyć z całym „kółkiem” jeszcze przed świąteczną przerwą, pomagał sobie przy użyciu karty, która miała należeć do jego dziewczyny. W ten sposób udało mu się osiągnąć 31 godzin prowadzenia bez pełnego odpoczynku dobowego. Jako ciekawostkę można też tutaj zauważyć, że prawowita właścicielka karty wyrobiła dokument, choć miała tylko prawo jazdy kategorii B. Tak, coś takiego jest jak najbardziej możliwe, na przykład dla posiadaczy 3,5-tonowych aut dostawczych z „przyczepami lekkimi”.

W obu przypadkach przyłapanie skończyło się zatrzymaniem praw jazdy na najbliższe trzy miesiące. Kierowcy dostali tylko tymczasowe zezwolenia na 24 godziny, by odstawić ciężarówki na parkingi i ewentualnie dokonać rozładunków. W obu przypadkach nakazano też natychmiastowe odpoczynki dobowe, nałożono mandaty karne i wszczęto postępowania administracyjne wobec firm. Te ostatnie mogły opiewać na 12 tys. złotych każde.

Komunikat WITD Kraków:

W dniu 29.03, pełniąc czynności kontrolne na ul. Igołomskiej w Krakowie, zatrzymano do kontroli zestaw należący do polskiego przewoźnika.

W trakcie czynności kontrolnych ujawniono, że kierujący porusza się na karcie kierowcy, która należała do jego narzeczonej.

W trakcie przesłuchania kierujący zeznał że aby zjechać szybciej do domu,  zalogował kartę kierowcy na jednej ze stacji paliw, która znajduje się kilka kilometrów od punktu kontrolnego.

W związku z ujawnionym naruszeniem zostanie wszczęte postępowanie administracyjne na przedsiębiorstwo.

Kierującemu zatrzymano prawo jazdy na trzy miesiące, ukarano mandatem karnym oraz wydano zakaz dalszej jazdy do czasu odbycia wymaganego odpoczynku dziennego.

Fragment komunikatu WITD Wrocław:

Na uwagę zasługuje w szczególności kolejna kontrola 40 tonowego zestawu składającego się z ciągnika siodłowego i naczepy, którym przewożono ładunek nieprzetworzonego mięsa z Hiszpanii do Polski. Pojazdem kierował osobiście przedsiębiorąca. Po sporządzeniu wydruku z tachografu okazało się, że czas swojej jazdy zapisywał na karcie kierowcy należącej, jak określił, do jego „dziewczyny”. Co ciekawe kobieta , do której należała karta miała uprawnienia tylko do kierowania pojazdami kategorii „B”, a kontrolowany zestaw wymagał „C”+„CE”. Dokładna analiza czasu pracy zatrzymanego kierowcy wykazała, że trasę z Polski do Hiszpanii i z powrotem przejechał korzystając naprzemiennie, bez wymaganego odpoczynku, z dwóch kart kierowcy. Za okres kiedy jechał na karcie „dziewczyny” na swojej deklarował okres odpoczynku, po to aby nie zarejestrować popełnianych naruszeń. Jego łączny czas jazdy dziennej wyniósł ponad 31 godzin. Za jazdę na cudzej karcie zatrzymano kierowcy- przedsiębiorcy prawo jazdy na trzy miesiące, a za stwierdzone naruszenia wszczęto postępowanie administracyjne zagrożone maksymalną kwotą wynoszącą 12 tysięcy złotych. Oprócz ujawnionych nieprawidłowości dotyczących użytkowania tachografu i czasu pracy kierowców insp. TD stwierdził naruszenia przepisów związanych z przewozem materiałów niebezpiecznych. W kontrolowanym zespole pojazdów zamiast zbiorników o łącznej dopuszczalnej pojemności 1500 l zamontowano o pojemności przekraczającej 1600 litrów. W tym zakresie również wszczęto postępowanie administracyjne wobec przewoźnika.