Kierowcy ciężarówek w mieście odciętym od świata – jest ich nawet kilkadziesiąt tysięcy

Film i zdjęcia znajdziecie pod tekstem.

Sytuacje kryzysowe doskonale uświadamiają, jak bardzo współczesne społeczeństwo uzależnione jest od samochodów ciężarowych. Nie bez powodu najpopularniejsze modele II Wojny Światowej wyprodukowano w setkach tysięcy egzemplarzy. Innym wymownym przykładem może być całe cmentarzysko ciężarówek pod Czarnobylem. Dzisiaj natomiast mamy przykład z Chin, gdzie białe kombinezony ochronne otrzymało aż kilkadziesiąt tysięcy kierowców.

Chińskie, ośmiomilionowe miasto Wuhan zostało odcięte od świata. To właśnie tam pod koniec grudnia pojawił się śmiercionośny koronawirus. Dlatego też, by ograniczyć rozprzestrzenianie epidemii, Wuhan otoczone jest kordonem ochronnym. Z miasta nie da się normalnie wyjechać, podobnie jak nie da się tam po prostu wjechać. Wyjątkiem są jedynie kierowcy, którzy zgłosili się do pracy przy utrzymaniu mieszkańców miasta przy życiu.

Dokładnie tak należy to określać – kilkadziesiąt tysięcy kierowców „utrzymuje miasto przy życiu”. Pojazdy prowadzone przez mężczyzn w białych kombinezonach są bowiem jedynym źródłem żywności dla mieszkańców, czy też leków oraz materiałów budowlanych dla tymczasowego szpitala. Również oni wykonują szczególnie groźną pracę, jaką jest wywóz odpadów medycznych ze szpitali. Ładunki te zawozi się do specjalnych, odizolowanych spalarni. Do tego możemy dodać też kierowców karetek, kierowców-żołnierzy oraz kierowców z branży przewozu osób, zajmujących się transportem personelu medycznego.

Kilka zdań należy też powiedzieć o drogach. Wszelkie mniejsze „wylotówki” z miasta zablokowane są ziemią, gruzem, a nawet i zasiekami. To samo dotyczy ulic łączących poszczególnie dzielnice. Ciężarówki, taksówki z lekarzami oraz samochody oficjalnych służb  przejeżdżają wyłącznie przez ściśle wyznaczone trasy, na których znajdują się punkty kontrolne. Funkcjonariusze sprawdzają tam dokumenty oraz zwartość kabin. Jeśli natomiast ktoś nie dotrzyma oficjalnych wymagań, może nawet zostać aresztowany.

Firmy transportowe podobno nie pobierają za swoje usługi żadnych opłat, a sami kierowcy są podobno ochotnikami. Tych ostatnich, choć zagrożenie jest bardzo poważne, naprawdę nie brakuje. Dla przykładu, gdy ogłoszono nabór na kierowców wożących środki medyczne, tylko jednego dnia miało się pojawić cztery tysiące osób gotowych do jazdy.

Zdjęcia z blokowania dróg:

Film z ciężarówkami wiozącymi żywność do Wuhan: