Kierowca został przygnieciony podczas rozładunku – proces, ugoda i odszkodowanie

Włoska prokuratura zawarła ugodę w sprawie wypadku, który miał miejsce podczas rozładunku naczepy. Śmierć poniósł wówczas 59-letni kierowca, przygnieciony przez sprasowane tworzywa sztuczne.

Do zdarzenia doszło w czerwcu 2021 roku, w miejscowości Leffe na północy Włoch. Kierowca włoskiego zestawu przywiózł tam pełen ładunek tworzyw sztucznych, sprasowanych w paczki i spiętrowanych jedna na drugiej. Towar ten miał zostać rozładowany bokiem, przy użyciu wózka widłowego, a zadaniem kierowcy było otwarcie drzwi, odsunięcie firany oraz zdjęcie zabezpieczeń.

Wózek widłowy obsługiwał sam odbiorca towaru, będący właścicielem niewielkiej firmy. Zaczął on od zdjęcia najwyższej paczki z końca naczepy i odjechał z nią do wnętrza magazynu. Tymczasem kierowca kontynuował pracę przy naczepie, gdzie chwilę później runęły na niego dwie paczki z tworzywem, ważące około 550 kilogramów. Mężczyzna doznał przy tym bardzo poważnych obrażeń, skutkujących niestety natychmiastową śmiercią.

Policja rozpoczęła dochodzenie, które miało na celu ustalenie wszystkich okoliczności wypadku. Śledczy doszli przy tym do stwierdzenia, że wózek widłowy poruszył paczki stojące w drugim rzędzie, odejmując im stabilne położenie. W efekcie, gdy kierowca zaczął odbezpieczać ładunek, tworzywa runęły prosto na niego. Dlatego też odbiorcę towaru oskarżono o nieprawidłowe przeprowadzenie rozładunku, stworzenie w ten sposób niebezpiecznych warunków pracy i wywołanie śmiertelnego wypadku.

Po trzech latach śledztwa i procesu, w ubiegłym tygodniu zawarto oficjalną ugodę. Odbiorca ładunku przyznał się do winy, a prokuratura zgodziła się na zawieszoną karę 10 miesięcy więzienia. To oznacza, że pod warunkiem niepopełnienia innych przestępstw skazany będzie mógł pozostać na wolności.

Rodzina zmarłego określiła tę karę jako rozczarowująco niską. Dlatego też zamierza zawiązać kolejny proces, tym razem o charakterze cywilnym. Bliscy będą się w nim domagali finansowego odszkodowania, które miałyby im wypłacić skazany odbiorca ładunku.