Kierowca ukrywał przednią rejestrację ciągnąc z kabiny za żyłkę, unikając w ten sposób opłat drogowych

Coś czuję, że gdyby tylko na prywatnych odcinkach autostrad A2 oraz A4 barierki zastąpiono opłatami elektronicznymi, powyższy wynalazek amerykańskiego kierowcy biłby u nas rekordy popularności. Oto bowiem 41-letni użytkownik białego Freightlinera zamontował do swojej przedniej tablicy rejestracyjnej wędkarską żyłkę i systemem odpowiednio ustawionych uchwytów połączył ją z szoferką. Stamtąd, po prostu ciągnąc za żyłkę, mógł on składać przednią tablicę rejestracyjną,  a do tego doszła także odpowiednio przekrzywiona tablica rejestracyjna na tyle naczepy, ustawiona tak, aby nie dało się jej odczytać na nagraniu z kamery. Wszystko natomiast po to, aby unikać kar za przejazd bez opłaty na słynnym Moście Washingtona w Nowym Jorku. I gdyby nie fakt, że w ubiegłym tygodniu przyłapała go na wszystkim policja, oszczędności były naprawdę ogromne, jako że każdorazowe pokonanie tej 1,5-kilometrowej przeprawy kosztuje ponad 100 dolarów.

To niepierwszy kierowca zatrzymany w okolicach Mostu Washingtona, którego policja przyłapała na ukrywaniu tablicy rejestracyjnej. Problem wprost gigantycznych opłat pobieranych w tym miejscu jest znany już od dłuższego czasu, a swego czasu branżowe media obiegła lista zatytułowana „8 rzeczy, które są tańsze od opłaty za przejazd Mostem Washingtona”. Na liście tej znalazł się między innymi zakup domu w najgorszej dzielnicy Detroit, bilet z USA na Islandię, 12 obiadów, 24 tys. orzeszków ziemnych, a nawet… jaszczurka rodem ze sklepu zoologicznego.