Przeładowane o 3 tony Renault Master z kurnikiem, którym ktoś zamierzał dojechać z Polski do Holandii

master_kurnik_6,5_tony

Przyzwyczailiśmy się już do jeżdżących po kraju Daily, Mascottów i Sprinterów, które rzadko kiedy schodzą z masą rzeczywistą poniżej 5 ton i wyłapują za to zaledwie 500-złotowe mandaty. Wysłanie ważącego 6,5 tony Renault Master w trasę aż Polski z Holandii, to już jednak rzecz, która pozwala zwątpić w jakikolwiek rozsądek wszystkich osób zaangażowanych w transport. Zwłaszcza, że kabina sypialna na dachu połączona z bliźniaczym ogumieniem i mocno dociśniętym tyłem pojazdu zdaje się wprost krzyczeć: Bitte, kontrolliere mich!* A oto i komunikat WITD w Gorzowie Wlkp., opowiadający o takim właśnie przypadku:

W dniu 14 marca 2016 r. inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Gorzowie Wielkopolskim wykonujący czynności kontrolne na drodze krajowej nr 92 w Wilkowie (pow. świebodziński) zatrzymali przeciążony pojazd dostawczy.

Pojazdem tym przewożono płytę wiórową stanowiącą elementy boksów eksponowanych na targach w Holandii. Pojazd wytypowano do kontroli przy wykorzystaniu preselekcyjnego systemu do ważenia pojazdów. Podczas kontroli ustalono, że dopuszczalna masa całkowita tego pojazdu wynosi 3500 kg. Natomiast w wyniku przeprowadzonego pomiaru nacisków osi ustalono, iż nacisk I osi wynosi 1400 kg zaś nacisk II osi wynosi 5100 kg w związku z czym rzeczywista masa całkowita pojazdu wynosiła 6500 kg, tj. o 3000 kg powyżej dopuszczalnej normy.

Ze względu na stwierdzone nieprawidłowości kierującego ukarano mandatem karnym w wysokości 500 złotych oraz zakazano mu dalszej jazdy do czasu doprowadzenia pojazdu do normatywności. Natomiast ze względu na dodatkowo stwierdzone usterki techniczne pojazdu zatrzymano jego dowód rejestracyjny.

*Proszę, zatrzymaj mnie do kontroli!