Kierowca spał na fotelach, więc firma zapłaci za brak właściwych odpoczynków

Kierowcy „busów” śpiący na fotelach to dosyć powszechne zjawisko. Widuje się to nawet w dalekobieżnych trasach do Europy Zachodniej. Dopóki zaś dany samochód nie podlega rozporządzeniu o czasie pracy, służby kontrolne muszą przymykać na to oko.

Zupełnie inaczej sytuacja wygląda w momencie, gdy podepniemy przyczepę. Wówczas DMC zestawu przekracza 3,5 tony i możemy zostać skontrolowani pod kątem rozporządzenia 561/2006. Ten dokument wyraźnie narzuca nie tylko normy czasu pracy, ale też wyposażenie pojazdu w łóżko. Bez tego ostatniego elementu odpoczynek dobowy nie można uznać za zgodny z przepisami.

O powyższej zasadzie przekonał się o ostatnio bułgarski kierowca. Jechał on przez Polskę Mercedesem Sprinterem z przyczepą i zmierzał tak w kierunku Grecji. Skrupulatnie rejestrował swój czas pracy i posiadał wszelkie wymagane dokumenty. Niemniej przewoźnik i tak może dostać 12 tys. złotych kary. W związku ze spaniem na fotelach wszystkie odpoczynki uznano bowiem za nieodbyte.

Oto komunikat GITD:

Bułgarski kierowca chciał przejechać ponad 2000 km busem nieprzystosowanym do tak długiej podróży. Nie mając miejsca przeznaczonego na odpoczynek, spał na materacu rozłożonym na siedzeniach. Transport skontrolowali podkarpaccy inspektorzy Inspekcji Transportu Drogowego.

Bus z przyczepą, na której transportowano łódź, wzbudził zainteresowanie patrolu inspekcyjnego, gdyż budził podejrzenia realizacji przewozu np. bez wymaganej licencji lub niedopełnienia obowiązku rejestrowania czasu pracy. Pojazd skontrolowano 25 lutego w Jaworniku Niebyleckim. Bułgarski kierowca chciał przewieźć nietypowy ładunek do Grecji. Miał zatem do przejechania ok. 2000 km. Podczas kontroli okazało się, że posiada wszystkie wymagane dokumenty, a także skrupulatnie rejestruje czas swojej pracy. Również stan techniczny pojazdów nie budził wątpliwości, tym bardziej iż były to prawie nowe pojazdy. Problem w tym, że samochód nie był przystosowany do tak długich tras. W busie nie było miejsca na właściwy, przepisowy odpoczynek. Kierowca spał – w ramach wymaganych przerw i odpoczynków –  na materacu rozłożonym na siedzeniach. Dlatego wszystkie zarejestrowane na karcie kierowcy odpoczynki zostały zakwestionowane.

Tak długa podróż pojazdem nieprzystosowanym do właściwych odpoczynków, robienie przerw w miejscu do tego nieprzeznaczonym, może słono kosztować przewoźnika. Inspektorzy wszczęli postępowanie administracyjne zagrożone karą 12 000 złotych.