Zamknięcie granic w związku z koronawirusem? UE obiecuje, że do tego nie dojdzie

Wraz ze wzrostem ilości zarażeń koronawirusem, przewoźnicy zaczynają się obawiać zamknięcia granic. Czy poszczególne kraje będą chciały odciąć się od sąsiadów, wprowadzają drobiazgowe kontrole? I czy ciężarówki utkną przy tym w wielokilometrowych kolejkach?

Unia Europejska zapowiada, że do niczego takiego nie dojdzie. Taką deklarację złożyli przedstawiciele wszystkich krajów wspólnoty, członkowie Komisji Europejskiej, a także eksperci z unijnej agencji granicznej Frontex. Jak na razie nie ma też żadnego kraju, który chciałby się z tego wyłamać.

Z drugiej strony, zapowiada się, że epidemia koronawirusa może skutkować zaostrzeniem kontroli. Co konkretnie miałoby to oznaczać, jak na razie nie wiadomo. Osobiście spodziewałbym się jednak podobnych środków zapobiegawczych, jak te wprowadzone na początku tygodnia we Włoszech.

Na terenach objętych zachorowaniami, obowiązuje tam zakaz wykonywania przewozów rzeczy oraz osób. Wyjątki czynione są tylko dla towarów niezbędnych dla życia i wymagają stosowanych zezwoleń. Ponadto kierowcy poddawani są drobiazgowym kontrolom, a nawet obejmowani kwarantanną.

Wcześniejsze teksty na ten temat:

Czy kierowca może odmówić trasy do Włoch – koronawirus w branży transportowej

Kierowca ciężarówki objęty kwarantanną po wykonaniu trasy na północ Włoch

Koronawirus we Włoszech: badania na za- i rozładunkach, lokalne zakazy przewozów

Kierowca jadący z Włoch do Francji prawdopodobnie był zarażony koronawirusem