Kierowca doznał ataku serca w czasie wyjeżdżania z promu – ciągnik wypadł z nabrzeża

Fot. SDIS 59

Terminal promowy w Dunkierce był wczoraj miejscem zaskakującej tragedii. Kierowca litewskiej ciężarówki zmarł w czasie wyjeżdżania z promu, a pozbawiony kontroli pojazd niemal wypadł z rampy do wody.

Wypadek miał miejsce około godziny 17.30, na wyjeździe z promu MS Dover Seaways, który właśnie przypłynął z Wielkiej Brytanii. Jednostka została ustawiona przodem do nabrzeża, a przez górną bramę wyjeżdżał między innymi Mercedes-Benz Actros z litewskiej firmy transportowej. Za kierownicą zasiadał tam białoruski kierowca i to właśnie z jego udziałem doszło do tragedii.

W czasie wjazdu na rampę, mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem i ciężarówka gwałtownie odbiła na lewo. Ciągnik siodłowy staranował bariery, wypadł z rampy i wbił się kabiną w wystający, pionowy element nabrzeża. Na górze pozostała tylko naczepa, zaparta o jezdnię podzespołami podwozia.

Na miejsce sprowadzono ponad 50 strażaków, którzy stanęli przed wyjątkowo ciężkim zadaniem – musieli dostać się do wnętrza ciągnika, który w większości znajdował się nad wodą. W ten celu sprowadzono wóz strażacki z podnośnikiem koszowym oraz prywatny, ciężki holownik pomocy drogowej. Ramię holownika posłużyło do ustabilizowania ciężarówki, a z pokładu podnośnika strażacy mogli opuścić się do ofiary.

Niestety, kierowca nie przeżył wypadku. Jak podaje lokalny portal „France Bleu”, lekarze stwierdzili atak serca, który prawdopodobnie był przyczyną utraty panowania nad pojazdem. Choć do śmierci mogło się też przyczynić uderzenie w element nabrzeża, które przypadło głównie na lewą stronę kabiny. Dokładne okoliczności zdarzenia bada policja, a wszystko odbywa się pod nadzorem lokalnej prokuratury.

Proces podnoszenia ciężarówki na nabrzeże trwał około czterech godzin.