Super tania ciężarówka 6×2: 12 ton DMC, 3,5 tony masy własnej, 190 KM oraz dwa łóżka

Powyżej: filmowa prezentacja wersji z sypialnią

Przyjrzymy się teraz ciężarówce, w której obniżanie ceny oraz masy własnej weszło na zupełnie nowy poziom. Pojazd ten zadebiutował ostatnio na rosyjskim rynku, a jego parametry zaskakują pod każdym względem.

Rosyjski importer marki Isuzu – firma Isuzu Truck-Price – postanowił dostosować lekką ciężarówkę do ciężkiej dystrybucji. Za bazę wykorzystano malutkie Isuzu serii N, wielkością porównywalne z Fuso Canterem. Fabrycznie samochód ten oferuje maksymalnie 9,5 tony DMC, ma oczywiście dwie osie i nie dostaniemy go z kabiną sypialną. Jest też wyjątkowo lekki, z uwagi na bardzo niskie nadwozie, spartańsko wykończoną kabinę oraz zaledwie 4-cylindrową konstrukcję 190-konnego, 5,2-litrowego silnika.

Wygląd przed przebudową:

I już w stanie 12-tonowym:

W bazowym samochodzie rosyjska firma przedłużyła ramę, zamontowała trzecią oś wleczoną i zwiększyła DMC do 12 ton. Jako opcję wprowadzono też wysoką kabinę sypialną o dwóch łóżkach, wykonywaną z tworzyw sztucznych i pierwotnie pochodzącą z busa. Modyfikacje podwozia wykonano głównie na tureckich częściach, a ewentualną sypialnię dostarcza rosyjska firma Chaika Service. I tak powstał samochód, który pod względem ceny oraz masy własnej jest na poziomie auta dostawczego, a ładownością może doścignąć nawet 18-tonowe ciężarówki.

Bez zabudowy Isuzu NQR 12T (bo tak nazwano ten pojazd) waży od 3300 do 3500 kilogramów. Wszystko zależy tutaj od rozstawu osi, dostępnego w trzech różnych wariantach. Gdy więc uwzględnimy 12-tonowe DMC, na zabudowę oraz ładunek pozostaje co najmniej 8,5 tony – o tonę więcej niż u konkurencji. Samochód może podobno znosić obciążenia 10-tonowe, wszak jest to podwozie typu 6×2. Te 12 ton DMC wynika głównie z kwestii formalnych, jako że właśnie powyżej tej wartości zaczynają obowiązywać rosyjskie opłaty drogowe.

A na koniec zostaje nam kwestia ceny. Rosyjsko-japońsko-turecki wynalazek kosztuje niecałe 5 milionów rubli. To równowartość około 250 tys. złotych, a więc wydawałoby się dużo. W rosyjskich realiach jest to jednak kwota wyjątkowo niska. Porównywalne pieniądze trzeba tam bowiem zapłacić za 5-tonowego Mercedesa Sprintera, 7-tonowe Iveco Daily lub 12-tonową konstrukcję najtańszych, chińskich marek.