Skradzione w Czechach ciężarówki znalazły się na tablicach z Polski oraz Białorusi

Od soboty Czesi prowadzili poszukiwania dwóch skradzionych ciężarówek. Samochody należały do czeskiej firmy transportowej, a złodzieje próbowali ukryć je na rejestracjach z Polski oraz Białorusi.

Kradzież miała miejsce w sobotę około godziny 20.30, na parkingu firmy Paskov Biocel pod Ostrawą. Złodzieje zabrali dwa zielone Volva FH, należące do tej samej firmy i połączone z naczepami o ruchomej podłodze. Pół godziny po kradzieży sygnał GPS został zerwany, a ostatnim odnotowanym położeniem ciężarówek była polsko-czeska granica w Gorzyczkach.

W sprawę bardzo mocno zaangażowała się społeczność internetowa. Przez całą niedzielę oraz poniedziałkowy poranek zdjęcia ciężarówek były udostępniane. Łącznie zobaczyło je wiele tysięcy osób, aż w końcu pojawiły się informacje o znalezieniu pasujących zestawów. Obie ciężarówki stały na polskich parkingach, wyglądały niczym przed kradzieżą i ogólnie nie zwracały uwagi. By jednak utrudnić poszukiwania, złodzieje zdemontowali czeskie tablice, zastępując je rejestracjami z Polski oraz Białorusi.

Przed kradzieżą:

Dzień po kradzieży:

Pierwszy z zestawów, który przy okazji wyróżniał się bardzo atrakcyjnym wyglądem, został znaleziony na rejestracjach spod Olsztyna. Najprawdopodobniej tablice były kradzione, gdyż w ubezpieczeniowej bazie danych przypisano je do ciągnika siodłowego DAF XF. Krótko później znaleziono drugi zestaw, znacznie bardziej pospolity z wyglądu. Stał on na parkingu przy drodze krajowej nr 12, między Piotrkowem a Łodzią, a na zderzaku widniały rejestracje z Mińska na Białorusi.

Można się spodziewać, że oba samochody wrócą teraz do prawowitego właściciela. Nie ma za to żadnych informacji, by policji udało się zatrzymać złodziei. Nie wiadomo z jakiego kraju mogli pochodzić sprawcy i dlaczego pozostawili samochody na parkingach.

Zdjęcia: Sme šoféri z povolania a pomáhame si navzájom Officiál Fanpage