Kierowca ciężarówki zginął w płonącym wraku – auto osobowe wypchnęło go z A4

Fot. Komenda Miejska Państwowej Straży Pożarnej w Zabrzu

Minionej nocy, na śląskim odcinku autostrady A4, doszło do tragicznego wypadku. Śmierć poniósł w nim 67-letni kierowca ciężarówki, po tym jak jego zestaw został wypchnięty z jezdni i stanął w płomieniach.

Do zdarzenia doszło przed godziną 23, w okolicach Zabrza, na prostym, trzypasmowym odcinku prowadzącym w kierunku zachodnim. Panowanie nad swoim pojazdem stracił tam 24-letni obywatel Niemiec, jadącym lewym pasem z prawdopodobnie wysoką prędkością. Jego BMW wpadło wówczas w poślizg i skierowało się na prawą stronę, uderzając w ciągnik siodłowy z naczepą, poprawnie poruszający się w tym samym kierunku.

Sytuacja tuż po zdarzeniu:

Fot. GITD
Fot. GITD

Po otrzymaniu uderzenia w bok ciągnika, 67-letni kierowca ciężarówki nie był w stanie zachować panowania nad zestawem. Ciężarówka również gwałtownie odbiła na prawo, przebiła bariery energochłonne i trafiła w bramownicę podtrzymującą oznakowanie. Kabina Renault Trucks Gamy T została przy tym poważnie zmiażdżona, a następnie cały pojazd stanął w płomieniach, nie pozostawiając kierowcy ciężarówki żadnych szans na przeżycie.

Jak donosi lokalny portal „Zabrze.com.pl”, ciało 67-latka udało się odnaleźć dopiero podczas akcji gaśniczej. O jego tożsamości lub pochodzeniu pojazdu niestety nie ma żadnych konkretnych informacji. Za to kierującemu BMW nic poważnego się nie stało, 24-latek został zatrzymany i w sprawie jego odpowiedzialności za wypadek będzie toczyło się dochodzenie.

Miejsce wypadku już za dnia:

Fot. GDDKiA Katowice
Fot. GDDKiA Katowice

Utrudnienia na autostradzie A4 pod Zabrzem cały czas trwają. Poza usunięciem wraku ciężarówki oraz bramownicy, konieczne było tam między innymi zneutralizowanie wycieku oleju napędowego, a także naprawienie barier. Jeden z pasów ruchu cały czas pozostaje wyłączony, a kierowcy muszą się niestety liczyć z zatorami.