Kierowca ciężarówki na podium duathlonu, czyli treningi w trasie i rower w naczepie

W pierwszym tygodniu maja odbyła się szósta edycja największych zawodów duathlonowych w Polsce. Wydarzenie o nazwie Duathlon Czempiń zebrało na starcie ponad tysiąc zawodników, natomiast w gronie najlepszych znalazł się 29-letni Kacper Kistowski z Poznania. Zajął on drugie miejsce w kategorii sprint, udowadniając, że zawód kierowcy ciężarówki można łączyć także z intensywnymi treningami.

W ramach duathlonowego sprintu Kacper mógł przebiec 5 kilometrów, następnie przejechać 20 kilometrów rowerem, a na koniec przebiec jeszcze 2,5 kilometra. Wszystko to zajęło mu łącznie 57 minut i 25 sekund, dając tylko 1 minutę i 37 sekund straty do najlepszego zawodnika w całej klasyfikacji. Jeśli natomiast chodzi o treningi do tych zawodów, to odbywały się one głównie w czasie dobowych odpoczynków, a także w czasie dni wolnych od trasy. Kacper od siedmiu lat kursuje bowiem między Polską a Wielką Brytanią, zmieniając się z ojcem za kierownicą ich własnego Renault Magnum. Panowie Kistowscy tworzą sobie przy tym rodzinny system 1/1 lub ewentualnie zjeżdżają do domu po prostu na weekendy.

Andrzej Kistowski (532) i Kacper Kistowski (131):

Andrzej Kistowski na tle Magnum:

Łączenie treningów z transportem nie jest naturalnie sprawą prostą. Okazuje się to jednak do tego stopnia wykonalne, że jeszcze dwa lata temu Kacper był zawodowym kolarzem, a dzisiaj skupia się na duathlonach, łącząc biegi z jazdą na rowerze. Dwa razy w roku stara się też pokonać klasyczny triathlon, czyli połączenie biegów, jazdy na rowerze oraz pływania. Kacper reprezentuje przy tym klub sportowy MERX Team Wągrowiec, a swoje zainteresowanie przeniósł także na ojca, Andrzeja, który skutecznie załapał już bakcyla. Również i on zaraz po powrocie z trasy wsiada więc na rower, udając się na trening lub startując w zawodach.

Kluczowe jest też oczywiście zabieranie roweru w trasę, by korzystać z niego podczas każdej dłuższej przerwy. Zwykle rower ten spoczywa na naczepie, co akurat w pracy Kacpra nie jest większym problemem, z racji przewożenia głównie maszyn rolniczych. Choć był też krótki okres, gdy bohater artykułu pracował u innego przewoźnika, obsługując typowe „przerzuty” po Europie w systemie 3/1. Prowadził wówczas Mercedesa Actrosa z tandemem, a z racji przewożenia bardziej objętościowych ładunków rower trzymał po prostu na górnym łóżku kabiny. Na zdjęciu możecie jeszcze zobaczyć jak pełnowymiarowa „szosówka” mieściła się tam w praktyce. Swoją drogą, taki system 3/1 miał też całkiem nieźle sprzyjać treningom, dając na pauzach więcej wolnego czasu niż krótkie, pięciodniowe wyjazdy.

Rower w kabinie i w czasie treningu na pauzie:

A na koniec warto wspomnieć jeszcze o samym Renault Magnum. Jest to jeden z pierwszych egzemplarzy po ostatniej modernizacji, wyprodukowany jesienią 2008 roku i wyposażony już w nowe podwyższenie dachu. Pod kabiną pracuje topowy niegdyś, 500-konny silnik DXi Euro 5, połączony ze zautomatyzowaną skrzynią biegów. Pod domem panów Kistowskich samochód ten zaparkował w 2012 roku, wówczas mając przebieg 555 tys. kilometrów. Dzisiaj natomiast licznik wskazuje 1,8 miliona kilometrów, więc przez ostatnie dziesięć lat ciężarówka naprawdę intensywnie pracowała. Co więcej, Magnum nadal obsługuje trasy międzynarodowe, do wspomnianej Wielkiej Brytanii, nie wybierając się przy tym na emeryturę. Dwa miesiące temu poddano ją pierwszemu remontowi, profilaktycznie wymieniając tunele cylindrów, a także po raz pierwszy zmieniając wtryski. Wszystkie te prace Andrzej wykonał osobiście. Poza tym na dach założono też spojler, a naczepa otrzymała podnoszoną oś. Po wszystkich tych zabiegach spalanie z 10-tonowymi ładunkami spadło do 22,5 l/100 km, co można określić bardzo dobrym wynikiem. W połączeniu z brakiem raty leasingowej oraz ogólną trwałością tej konstrukcji, czyni to koszty naprawdę atrakcyjnymi, nawet po uwzględnieniu wyższych opłat drogowych.

Na koniec jeszcze mała ciekawostka. Magnum Kacpra i Andrzeja łatwo rozpoznać na drodze, z uwagi na duże logo 40ton.net już od kilku lat umieszczone na kabinie. Stanowi to wręcz kawałek historii strony, jako że jest to jeszcze stare logo, obecne na stronie w latach 2013-2019.