Kierowca ciężarówki miał strach przed promieniowaniem – na bazie zniszczył pojazd młotkiem

Być może słyszeliście o osobach, które posiadają paniczny strach przed promieniowaniem elektromagnetycznym. Nawet urządzenia codziennego użytku przyprawiać je o ataki paniki lub agresji. Często też się okazuje, że lęk tego typu związany z chorobami psychicznymi.

Wspominam o tym w związku ze sprawą, która zakończyła się ostatnio w niemieckim sądzie z miejscowości Pfaffenhofen. Jak podaje lokalny dziennik „Pfaffenhofener Kurier”, osobą oskarżoną był tam kierowca ciężarówki, który dokonał uszkodzeń na nawet 19 tys. euro. Najpierw zniszczył w ciężarówce elektroniczne urządzenie sterujące, która znajdowało się pod maską. Trzy dni później zniszczył też kompletną przednią szybę. Obu ataków dokonał przy użyciu młotka, na firmowej bazie, pod okiem kamery monitoringu.

Zaraz po tych atakach 51-letni kierowca został zwolniony. Postawiono go też przed sądem i tam na jaw wyszły poważne problemy natury psychicznej. Otóż okazało się, że kierowca cierpi na paniczny strach przed promieniowaniem. Zniszczył ciężarówkę, gdyż czuł emitowane przez nią, bardzo silne fale. Mężczyzna oskarżał wręcz policję, że nie dysponuje ona odpowiednim sprzętem pomiarowym i nie mogła sprawdzić promieniowania pojazdu. 51-latek mówił także o swoim sąsiedzie, który miał celowo atakować go falami o sile 150 tysięcy watów. Stałym miejscem jego zamieszkania okazał się zaś kontener z sufitem wyłożonym miedzią i całym zestawem amatorskich przyrządów ochronnych.

A co najbardziej zaskakujące, powyższe problemy zostały zdiagnozowane już cztery lata temu. W 2017 roku psychiatra miał zdiagnozować u kierowcy zaburzenia schizoafektywne, wpływające na jego postrzeganie świata. Często są to właśnie zaburzenia maniakalne, mogąca utrudniać życie chorego, ale jeszcze nie tak silne, jak w typowej schizofrenii. Sam przewoźnik przyznał też w czasie procesu, że kierowca miewał sporadyczne ataki agresji. A mimo to mężczyźnie udało się utrzymać uprawnienia do kierowania ciężarówkami.

O wyeliminowaniu go z ruchu zadecydował dopiero omawiany proces. 51-latek nie został tam skazany, gdyż sąd uznał jego niepoczytalność. A przy okazji mężczyzna nie wróci za kierownice ciężarówek i zostanie poddany profesjonalnej obserwacji.