Kierowca był pijany, ciężarówka złapała pobocze – uszkodzone zostały cztery pojazdy

Fot. Polizei Lippe

Zapewne patrzysz na wyższe zdjęcie i zastanawiasz się, jak w ogóle mogło do czegoś takiego dojść? W ramach odpowiedzi pozwolę sobie więc sparafrazować popularne przysłowie: gdy na drodze nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o alkohol…

Ta oto Scania z naczepą jechała w poniedziałkowe popołudnie po niemieckiej drodze krajowej B1, nieopodal miejscowości Blomberg. 60-letni kierowca miał przy tym wyraźne problemy z utrzymaniem się w pasie ruchu i w pewnym momencie ciężarówka złapała prawe pobocze. Kierujący co prawda zdołał wrócić na drogę, przez gwałtowne szarpnięcie kierownicą, ale przy okazji stracił też panowanie nad całym pojazdem. Zahaczył więc o ciężarówkę nadjeżdżającą z naprzeciwka, a następnie wręcz złożył zestaw w „scyzoryk”.

Gdy naczepa ustawiła się w poprzek całej jezdni, z naprzeciwka nadjeżdżał akurat osobowy Volkswagen. Jego 33-letni kierowca nie był w stanie w porę wyhamować i uderzył wózek jezdny naczepy. Co więcej, z uszkodzonych pojazdów odpadały elementy nadwozi, a zderzył się z nimi jeszcze jeden Volkswagen, prowadzony przez 50-letnią kobietę. I tak oto doszliśmy do pełnej listy strat materialnych, na którą złożyły się dwa uszkodzone samochody ciężarowe i dwa auta osobowe. Wspomniany 33-latek został też ranny i musiał trafić do szpitala, podczas gdy kierowcę Scanii zabrała z miejsca zdarzenia policja.

Wstępna kontrola wykazała, że 60-letni Ukrainiec prawdopodobnie był pod wpływem alkoholu. Od kierowcy natychmiast pobrano więc próbkę krwi, która potwierdzi te podejrzenia i będzie stanowiła materiał dowodowy w czasie kryminalnego dochodzenia. Wówczas – w zależności od stwierdzonego wyniku – mężczyźnie będzie groziła nie tylko wysoka grzywna finansowa, ale też zakaz prowadzenia na terenie Niemiec lub nawet pięć lat więzienia.