Transportowe kontrole nieustannie zaskakują. Gdy już człowiek myśli, że widział wszelkie możliwe przypadki, nagle pojawia się coś kompletnie nowego. I tak dzisiaj bohaterem będzie kierowca „auta osobowego”, którego ukarano za brak zalogowanej karty w tachografie.
Niderlandzka inspekcja transportowa ILT zatrzymała do kontroli dwie przedłużone limuzyny, bazujące na Hummerach H2. Pojazdy te znacznie przekraczały 3,5 tony, a ich kierowcy wykonywali przejazdy o charakterze zarobkowym. Uznano więc, że czas pracy jak najbardziej powinien być rejestrowany i poproszono kierowców o okazanie kart do tachografu. To zaś wykazało dwa różne problemy.
Pierwszy z kierowców nie tylko nie zalogował karty, ale całkowicie nie posiadał takiego dokumentu. Drugiemu kierowcy, będącemu też przedsiębiorcą, zarzucono nieaktywowanie karty przewoźnika. ILT nałożyło więc karty finansowe na firmę (kwot niestety nie podano), a także nakazało zorganizowanie brakujących formalności.
By temat był kompletny, sprawdziłem jak Holendrzy rejestrują takie przedłużone Hummery. Jak się okazuje, zwykle w dokumentach widnieje po prostu „samochód osobowy”, z maksymalnie dziewięcioma miejscami siedzącymi, ale za to z bardzo wysokim DMC. To ostatnie może wynosić około 6 ton, wszak masa własna zwykle przekracza 4 tony. Stąd też powyższe wymagania w zakresie czasu pracy. Zdarzają się też egzemplarze zarejestrowane jako autobusy, z nawet 15 miejscami siedzącymi, ale są to pojazdy jeszcze dłuższe od przedstawionych, wyposażone nawet w podwyższony dach.
Komunikat ILT, a jednocześnie źródło zdjęcia:
Onlangs deze luxe limo’s gecontroleerd. Één chauffeur had geen geldige chauffeurskaart, de vervoerder en de chauffeur hebben hier een boete voor gekregen. De andere chauffeur had zijn ondernemerskaart niet geactiveerd in de BCT en moest deze ophalen en ter plaatse activeren.^MP pic.twitter.com/YreJ6VoNPi
— Inspecteur Wegvervoer (@ILT_Wegvervoer) March 24, 2022