Już tydzień bez promów P&O Ferries między Calais a Dover – zatory po obu stronach Kanału

Czwartkowy poranek powitał kierowców bardzo długą kolejka w Calais. Równie nieciekawie wygląda sytuacja po drugiej stronie Kanału La Manche, jako że od dwóch dni prowadzi się tam Operację Brock. W praktyce oznacza to grupowanie ciężarówek na jezdni autostrady M20, między węzłami Maidstone oraz Ashford. Kierowcy czekają tam na wpuszczenie do portu w Dover i niestety nie jest to najbardziej komfortowe rozwiązanie.

Wszystko związane jest z sytuacja w firmie P&O Ferries, a więc u jednego z głównych operatorów promowych działających wokół Wielkiej Brytanii. Dokładnie tydzień temu firma nagle wstrzymała swoją działalność, poinformowała o zwolnieniu nawet 800 osób, a także zapowiedziała wielki program oszczędności, by uzupełnić budżet o brakujące 100 milionów funtów.

Niestety, pomimo upływu tego tygodnia, trzy połączenia promowe nadal pozostają wstrzymane. Mowa tutaj o Calais-Dover, Rotterdam-Hull oraz Larne-Cairnyan. Nadal też nie wiadomo kiedy sytuacja może wrócić do normy. Zamiast tego pojawiają się jedynie kolejne komunikaty o wstrzymaniu ruchu promów, a oto dzisiejszy przykład, z godziny 13.30:

Przypominam, że w przypadku przepraw Calais-Dover, posiadacze biletów na P&O Ferries mogą bez dodatkowych opłat i formalności skorzystać z promów operatora DFDS. Wynika to z umowy zawartej między obiema firmami. Jak jednak łatwo się domyślać, przepustowość połączeń DFDS jest teraz mocno nadwyrężona i stąd właśnie biorą się kolejki.