Niemiecka firma transportowa, ulokowana w miejscowości Diepholz na północnym zachodzie kraju, przez pięć lat zatrudniała kierowców „na działalności”. Kierujący prowadzili więc swoje własne działalności gospodarcze, świadcząc dla firmy transportowej usługę prowadzenia pojazdów.
W Polsce jest to powszechnie znane zjawisko, kilka lat temu bijące wręcz rekordy popularności. W Niemczech okazał się to zaś sposób na zarobienie poważnego wyroku. Taki sposób zatrudniania uznano bowiem za oszustwo o charakterze socjalnym, a właścicielka firma transportowej została postawiona przez sądem.
Przewoźniczce udowodniono, że kierowcy-przedsiębiorcy byli tak naprawdę jej pracownikami. A mówiąc bardziej profesjonalnie – pozostawiali z nią „w stosunku pracy”. Wyliczono też, że niewłaściwy sposób zatrudniania pozwolił firmie zaoszczędzić około 117 tys. euro na składkach socjalnych. Gdy natomiast sprawa została przedstawiona w podbremeńskim sądzie, właścicielka firmy usłyszała wyrok ośmiu miesięcy więzienia, w zawieszeniu na dwa lata.
Na koniec dodam, że z takiego sposobu zatrudniania kierowców firma zrezygnowała już w 2015 roku. Niemniej dochodzenie w sprawie ciągnęło się latami i prawomocny wyrok został wydany dopiero w mijającym tygodniu.
