Za sprawą rosyjskiego vloga (powyżej), na jaw wyszła cena jednej z najciekawszych ciężarówek na świecie. Kamaz 6355 Arktika ma kosztować 15 mln rubli, czyli w przeliczeniu 170 tysięcy euro lub 750 tysięcy złotych.
To oczywiście najdroższy Kamaz, jakiego znajdziemy w oficjalnej ofercie. Choć biorąc pod uwagę jego konfigurację i tak spodziewałem się znacznie wyższej kwoty. Model Arktika to bowiem ciężarówka do pracy w arktycznych warunkach, przy temperaturach rzędu -60 stopni Celsjusza. Pojazd właściwie nie potrzebuje dróg, poradzi sobie w najgorszych warunkach terenowych, ma napęd na cztery osie i skręca dzięki przegubowemu podwoziu.
Pomimo zastosowania kabiny z płaskim dachem, ciężarówka liczy pełne 4 metry wysokości. To zasługa ogromnych opon i prześwitu na poziomie 60 centymetrów. W standardzie otrzymujemy też żuraw hydrauliczny, gdyż bez niego trudno byłoby dokonać jakiegokolwiek załadunku. Napęd składa się zaś z 450-konnego silnika oraz sześciobiegowej, całkowicie automatycznej skrzyni. Silnik to wspólne dzieło Kamaza oraz Liebherra, natomiast skrzynię przekładnię dostarcza firma Allison.
Wygląd zewnętrzny:
Wnętrze:
Na koniec można jeszcze wspomnieć o kabinie. To nadwozie pochodzące z Mercedesa, takie same jak w modelach Actros oraz Arocs obecnej generacji. Choć więc Kamaz Artika ma kompletnie egzotyczny charakter, wewnątrz można poczuć się jak w zwykłej, nowoczesnej ciężarówce. Pojazd jest nawet uruchamiany przyciskiem, posiada ogromny ekran dotykowy i najzwyklejszą kabinę sypialną dla jednej osoby.
Swoją drogą, to już druga generacja modelu Arktik, wprowadzona dwa lata po poprzedniku. Ta wcześniejsza wersja oferowała podobne podwozie, ale wyposażono ją w jedynie trzy osie oraz zupełnie inny typ kabiny. Szoferka była klasyczną, kamazowską konstrukcją, pamiętającą jeszcze lata 60-te. Z tyłu dostawiono zaś rozbudowaną kabinę sypialną, z łazienką, toaletą, a nawet aneksem kuchennym.
Pierwsza generacja: