Kabina ciężarówki wisiała 15 metrów nad ziemią, ranny kierowca spędził tak 80 minut

Powyżej: lokalny reportaż na temat zdarzenia

Świat obiegają zdjęcia z Tajwanu, gdzie dzisiaj rano doszło do wyjątkowo poważnego wypadku z udziałem ciężarówki. Pojazd częściowo zsunął się z wiaduktu, a kabina zawisła nad autostradą, trzymając się na pogiętej blasze oraz przewodach.

W zdarzeniu uczestniczyła wiekowa, około 30-letnia ciężarówka japońskiej marki Isuzu, mająca dwuosiowe podwozie oraz samowyładowczą zabudowę załadowaną paszą. Pojazd przejeżdżał nad autostradą w mieście Changhua, gdy 42-letni kierowca stracił panowanie nad kierownicą i uderzył w boczną barierę wiaduktu. Przód Isuzu wypadł wówczas poza drogę, a kabina oraz oś odłączyły się od ramy, zawisając około 15 metrów nad ziemią.

Zdjęcia, które opublikował na Facebooku strażak Joshua Wang:

W akcji ratunkowej uczestniczyło sześć zastępów straży pożarnej. Pierwsi strażacy opuszczali się do kabiny na linach, korzystając z hydraulicznego żurawia, rozstawionego na samym wiadukcie. Założyli oni na kabinę dodatkowe zabezpieczenia, a także porozumieli się z przerażonym kierowcą. 42-latek okazał się niestety ranny, mając uraz szyi oraz zmiażdżoną prawą stopę.

Poszkodowany kierowca opuścił kabinę dopiero 80 minut po wypadku. Odbyło się to przy użyciu ciężkiego, strażackiego podnośnika koszowego, rozstawionego na zamkniętej autostradzie. Następnie mężczyzna został przetransportowany do szpitala, podczas gdy ratownicy zajęli się wciąganiem osi oraz kabiny na wiadukt. Żaden z tych elementów do końca nie oderwał się od reszty Isuzu.