Jedna ciężarówka, a w niej m.in. 550 kg kiełbasy, 160 l piwa i 20,8 tys. papierosów

20 800 papierosów, 160 litrów piwa, 140 litrów alkoholu wysokoprocentowego, 550 kilogramów kiełbasy i do tego 60 litrów oleju napędowego – są zapewne osoby, które dostrzegłyby w tym ładunku prezent idealny. Grilla można by urządzić dla całej okolicy, a i wartość tego towaru musiała robić wrażenie. A teraz wyobraźcie sobie minę niemieckich celników, którzy zobaczyli to przy rutynowej kontroli.

W minioną sobotę, na niemieckiej autostradzie A9 w miejscowości Berg, służba celna zatrzymała do kontroli lekką ciężarówkę z przyczepą. Pojazd zmierzał w kierunku południowym, a za jego kierownicą siedział 39-latek. Gdy zapytano go o przewożony ładunek, mężczyzna przyznał się do posiadania 800 sztuk papierosów. To celnikom wydało się jednak podejrzane i cały pojazd został dokładnie sprawdzony.

Owszem, papierosów było 800 sztuk, ale poza tym załadowano jeszcze kolejne 20 tysięcy. Ponadto wszystkie paczki były pozbawione akcyzy. Do tego doszło wspomniane 160 litrów piwa, 140 litrów alkoholu wysokoprocentowego, 60 litrów oleju napędowego oraz 550 kilogramów kiełbasy. Z tym ostatnim ładunkiem pojawił się też kolejny problem, jako że ciężarówka nie był chłodnią. Pojawiły się więc podejrzenia, że żywność przewożona jest w niewłaściwych warunkach.

Służba celna skonfiskowała cały ładunek i wszczęła postępowanie przeciwko kierowcy. Wezwano też inspekcję żywieniową, która skontrolowała stan kiełbasy i sklasyfikowała ją jako niezdatną do spożycia. Całe pół tony zostanie więc zniszczone, sprawą zajmie się prokuratura, a 39-latek musiał już zapłacić kaucję na poczet przyszłej kary. Była to „wysoka, trzycyfrowa” kwota, oczywiście w euro.

A skąd wziął się ten ładunek, dokąd zmierzał, gdzie zarejestrowana była ciężarówka i skąd pochodził kierowca? Niestety, na ten temat nie ma żadnej informacji.