Jechał ciężarówką za reniferami, usłyszał zarzuty za znęcanie się nad zwierzętami

Telewizory na całym świecie będą dzisiaj wyświetlały firmy z reniferami. Renifery wystąpią w świątecznych piosenkach, na świątecznych swetrach, a nawet na ozdobach za szybami ciężarówek. Tymczasem pewien szwedzki kierowca tuż przed świętami usłyszał zarzuty związane z dręczeniem reniferów.

W listopadzie ubiegłego roku mężczyzna jechał ciężarowym Volvem przez gminę Arjeplog na północy Szwecji. Trafił przy tym na całe stado reniferów, przechadzające się po zaśnieżonej drodze krajowej nr 95. Zwierzęta natychmiast zaczęły przed nim uciekać, lecz nie oddaliły się przy tym od drogi, a biegły tuż przed ciężarówką.

25-letni wówczas kierowca nagrał firm, na którym widać jak przez około 200 metrów jedzie za reniferami. Miał przy tym osiągać prędkość do 30 km/h i nieustannie trąbić. Wrzucił też nagranie do sieci i natychmiast spotkał się z bardzo ostrymi reakcjami. A na początku bieżącego tygodnia, ponad rok po opublikowaniu nagrania, postawiono mu oficjalne zarzuty.

Prokuratura oskarża mężczyznę o znęcanie się nad zwierzętami oraz naruszenie przepisów o hodowli reniferów. Miało to polegać na podjeżdżaniu bardzo blisko zwierząt, zmuszaniu ich do bardzo szybkiego biegu i wzbudzaniu w nich ogólnego przerażenia. Za to kierowca broni się, że nie miał na celu żadnego znęcania. Do zwierząt podjeżdżał tak blisko w ramach żartu, nie przemyślał do końca swojego zachowania i bardzo za nie przeprasza.

Do nagrania przejdziecie poniżej: