Zawieźli testy, wysłali strażaków i nie zamkną Calais w święta – późne działania Francji

Na zdjęciu: francuskie służby badające kierowcę w Dover

Tysiące europejskich kierowców jeszcze długo będzie przeklinały francuskie władze. Pojawiają się wręcz pomysły, by tuż po świętach ustawić w kolejkach samych Francuzów, organizując odwetowy protest na ich drogach.

Chyba nawet sami Francuzi wiedzą, że „trochę przesadzi”. By więc ratować swój wizerunek na scenie międzynarodowej, postanowili zorganizować pomoc dla kierowców stojących w Wielkiej Brytanii. Właśnie dotarł tam oddział 26 francuskich strażaków, mających wspomóc brytyjskie służby w wykonywaniu testów na koronawirusa. Francuzi zabrali też ze sobą same testy, organizując je w aż 10 tysiącach egzemplarzy.

I byście widzieli jak uroczyście ujęła to w swoim komunikacie francuska ambasador w Wielkiej Brytanii. Informując o wysłaniu strażaków podkreślała, że Francja i Wielka Brytania to „sąsiedzi, partnerzy, sojusznicy i (tak) przyjaciele!!”. Szkoda, że nie wypowiedziała się kim są dla Francuzów kierowcy i przewoźnicy…

Brytyjczycy i Francuzi porozumieli się również w sprawie zawieszenia świątecznej przerwy. Zarówno port w Dover, jak i ten w Calais, mają pozostać otwarte w dniach 25 oraz 26 grudnia. Promy dalej będą więc kursowały, a kierowcy nie będą musieli czekać z przeprawą aż do końca tygodnia. Z pełnym harmonogramem mają też kursować pociągi Eurotunnelu.

Oba omawiane działania powinny ułatwić przedostanie się z powrotem na kontynent. Choć w kwestii Bożego Narodzenia nikt chyba nie ma już żadnych wątpliwości – niemal wszystkich kierowców czeka spędzanie wigilii w trasie, a wielu z nich może ją spędzić jeszcze w kolejkach do testów lub portu, na lotnisku w Manston lub na trasie M20.

A na koniec dwa zdjęcia świątecznych bohaterów, przed chwilą nadesłane przez Czytelnika Krzysztofa. Brawo!