Jak Kamaz widzi swoją przyszłość: nowy model bez zachodnich części w 2023 roku

Na zdjęciu: Kamaz 5490, pochodzący z serii K4

Od kiedy Mercedes-Benz, Bosch, Cummins oraz ZF zakończyły współpracę z Kamazem, przyszłość najnowszych modeli tej marki stoi pod wielkim znakiem zapytania. Jak natomiast przedstawiają to sami Rosjanie? Firma właśnie wydała tej sprawie komunikat.

Sprawa dotyczy Kamazów K4 oraz K5, wykorzystujących między innymi kabiny Mercedesa Axora (K4) oraz Actrosa (K5). W obu przypadkach produkcja ewidentnie jest już wygaszana, w całym drugim kwartale będąc szacowanym na 346 egzemplarzy K4 oraz 77 egzemplarzy K5. W skali całego kwartału to naprawdę minimalne liczby, około czterokrotnie niższe niż przed rokiem.

Gdy zachodnie podzespoły dla ostatnich egzemplarzy K4 i K5 już się skończą, Kamaz skupi się na modelu K3. To najbardziej klasyczna seria tej marki, korzystająca z tej samej kabiny, z którą Kamaz zadebiutował na rynku w 1976 roku (a konstrukcyjnie jeszcze starszą). Do tego mają też dojść rosyjskie silniki i rosyjskie skrzynie biegów, często równie przestarzałe, co sama kabina. Mówiąc więc krótko, firma zaliczy ogromny krok wstecz.

Skupienie się na modelu K3 ma być rozwiązaniem tymczasowym. Kamaz zapowiedział już bowiem, że trwają prace nad uruchomieniem krajowej produkcji najważniejszych podzespołów nowego typu. W 2023 roku mają one zostać ukończone i wtedy też firma zaprezentuje nową ciężarówkę, będącą bezpośrednim następcą modelu K4. Pojazd ten ma nadawać się do pracy w transporcie dalekobieżnym, a przy tym będzie pozbawiony zachodnich elementów.

Zrealizowanie czegoś takiego w ciągu roku brzmi jak plan wyjątkowo ambitny, żeby nie powiedzieć niemożliwy. Sam bardzo jestem więc ciekawy jak wypadnie to w praktyce i jak wiele będzie w tym wszystkim chińskiej myśli technicznej 😉