Inter Cars wymienił Freightlinera na Forda – F-Max w roli ciągnika wizerunkowego

Słysząc o wymianie Freightlinera na Forda, od razu można by pomyśleć o amerykańskim transporcie. W końcu to właśnie z Ameryki wywodzą się obie te marki i właśnie tam występują w tych samych klasach tonażowych. Dla przykładu, mogłaby to być wymiana Freightlinera Business Class na Forda F-750:

Ta historia pochodzi jednak z Polski, gdzie swoją siedzibę ma firma Inter Cars. Przedsiębiorstwo to od lat prowadzi objazdowe szkolenia, mające na celu dotarcie z nowymi produktami do warsztatów. Działania te realizowane są na skalę międzynarodową, a ich stałym elementem są oczywiście ciężarówki. I właśnie tutaj używano dotychczas dwóch Freightlinerów, będących typowo amerykańskimi ciągnikami siodłowymi. Samochody te naprawdę wyróżniały się na europejskich drogach, a szerzej przedstawiałem je w następującym tekście: Freightlinery Coronado oraz Classic XL znowu na trasie. Teraz jeden z Freightlinerów został jednak zastąpiony Fordem. 

Tak było:

Tak będzie:

Konkretnie jest to Ford F-Max, a więc typowo europejski ciągnik siodłowy z kabiną umieszczoną na 500-konnym silniku. Ciężarówkę tę dostarczono w efektownym, czerwonym kolorze, a także z kilkoma dodatkami, jak orurowanie, dodatkowe oświetlenie, czy klimatyzacja dachowa. Wszystko oczywiście po to, by ciężarówka służyła nie tylko do celów transportowych, ale też i wizerunkowych. Ponadto Ford został połączony z nietypową, pełnowymiarową naczepą wystawową, która swoją drogą dla Freightlinera byłaby stanowczo zbyt długa. Pierwszą trasą nowej ciężarówki będzie zaś Grecja, gdzie Inter Cars również prowadzi swoje szkolenia.

Dlatego akurat F-Max? Odpowiedź na to pytanie jest wyjątkowo prosta. Do Grupy Inter Cars należy firma Q-Service Truck, czyli oficjalny polski przedstawiciel marki Ford Trucks, zajmujący się sprzedażą F-Maxa. Można więc powiedzieć, że wszystko zostało tutaj w rodzinie.