Jak duże firmy transportowe oceniają 2022 rok oraz czego spodziewają się wkrótce?

Rok 2022 dobiega końca. Niewątpliwie było to bardzo ciekawe dwanaście miesięcy, często niestety w negatywnym tego słowa znaczeniu. Jak natomiast oceniają ten rok największe polskie firmy transportowe i czego spodziewają się w najbliższej przyszłości? Tutaj możemy sięgnąć do podsumowania Związku Pracodawców „Transport i Logistyka Polska”, wygłoszonego przez prezesa organizacji na końcoworocznym spotkaniu.

Gdy nowy rok dopiero się rozpoczynał, jednym z głównych zagadnień w branży były nowe zasady wynagradzania kierowców, wprowadzane w odpowiedzi na zasady „Pakietu Mobilności”. Transport międzynarodowy przestał przy tym podlegać pod dotychczasowe diety, a zamiast nich wiele firm wprowadziło dla kierowców opodatkowane i oskładkowane premie. TLP naturalnie przedstawiało tę zmianę jako potencjalne zagrożenie, ale z perspektywy czasu nie okazało się to dla firm aż tak dużym problemem. Organizacja określiła bowiem początek roku jako nienajgorszy, stwierdzając, że wyższe koszty wynagrodzeń poszły w parze z wysokim popytem na transport, więc wszystko wyregulowało się atrakcyjnymi stawkami.

Kolejnym istotnym zjawiskiem był naturalnie wybuch wojny na Ukrainie. Poszło to w parze z unijno-rosyjskimi sankcjami i zachwianiem rynkiem energetycznym, przez co już w drugiej połowie roku stawki dla dużych przewoźników miały się znacznie pogarszać, zwłaszcza w odniesieniu do realnie ponoszonych kosztów. Szczególnie duże obawy zaczęły dotyczyć niemieckiej gospodarki, ceny oleju napędowego stały się wyjątkowo wysokie, a rekord cen LNG wręcz sparaliżował pracę wielu flot.

Te problemy w dużej mierze utrzymują się do dzisiaj, ale perspektywy na kolejne kilka miesięcy ocenia się jeszcze z rezerwą. TLP powołuje się tutaj na ekspertyzy z banku Santander, według których sytuacja na rynku przewozowym w dużej mierze będzie zależała od zimowych temperatur. Jeśli będzie stosunkowo ciepło, więcej gazu będzie można wykorzystać w przemyśle, co jest wyjątkowo istotne na przykład dla wspomnianej gospodarki niemieckiej. Zakłada się też, że nawet po problematycznym pierwszym kwartale, drugi kwartał może przynieść uspokojenie. W końcu drogowa wymiana towarów i tak się nie zatrzyma.

Na koniec wrócimy zaś do kwestii prawnych, które w roku 2023 też przyniosą pewna zmiany. Tutaj TLP wskazało na dużą aktualizację kodeksu pracy, która będzie dotyczyła także kierowców. Tak dla przykładu, szkolenia okresowe zaczną być uznawane za czas pracy, podlegając pod wynagrodzenia, a i możliwości związania i rozwiązywania umów zostaną zmienione. Organizacja liczy też na rozmowy z rządem w sprawie paliw alternatywnych, mając nadzieję, że władze zajmą się nie tylko elektryfikacją, ale też wspieraniem przewoźników jeżdżących na gazie. Jeśli natomiast chodzi o kontrole ciężarówek, to prezes TLP wyraził nadzieję na większą obecność służb kontrolnych na drogach, a niekoniecznie wyższe kary. Przewoźnicy wychodzą bowiem z założenia, że to nieuchronność kar, a nie ich ewentualna wysokość, jest istotna w walce z nieuczciwą konkurencją.