ITD skontroluje przede wszystkim krajówkę – protest inspektorów przez cały styczeń

W ostatnich dniach wielokrotnie pojawiały się apele, by zaostrzyć nadzór nad przewoźnikami z zagranicy. W odpowiedzi GITD uruchomiło nawet specjalny punkt kontaktowy, prosząc o zgłaszanie tam podejrzeń o nielegalnych przerzutach lub kabotażu. W praktyce może się jednak okazać, że styczniowe kontrole będą miały zupełnie inny charakter. Wszystko przez zaostrzający się spór między rządzącymi a Związkiem Zawodowym Inspekcji Transportu Drogowego (ZZITD).

Spór trwa już od lat i dotyczy przemianowania ITD na służbę mundurową. Jeszcze poprzedni rząd zawarł to w projekcie przepisów, ale po dziś dzień nie wprowadzono tego w życie. Dlatego, by podkreślić swoją wagę dla polskiej branży transportowej, a jednocześnie przyciągnąć uwagę do swoich postulatów, ZZITD zdecydowało się tymczasowe ograniczenie międzynarodowych kontroli. Zamiast tego, aż do końca stycznia, protestujący inspektorzy będą skupiali się głównie na rynku rodzimym. W efekcie kontroli mogą spodziewać się głównie krajowi kierowcy, jeżdżący na polskich rejestracjach.

Dlaczego inspektorom tak bardzo zależy na statusie służby mundurowej? Taka forma pracy przyznałaby im szereg przywilejów, znanych między innymi z wojska lub policji. Byłyby to na przykład inne warunki emerytalne. W zamian za to inspektorzy musieliby jednak pracować „na rozkaz”, co pozwoliłoby planować ich pracę na dowolną porę dnia i nocy, zwiększając efektywność kontroli. Poza tym status służby mundurowej po prostu pasowałby do charakterystyki pracy w ITD, z uwagi na wymagane tam prowadzenie pojazdów uprzywilejowanych, czy przechodzenie badań na korzystanie z broni palnej.

Oficjalne wyjaśnienie ZZITD, opublikowane w miniony czwartek (4 stycznia), znajdziecie pod tym linkiem.