Statystyki, które teraz przedstawię, dla większości z Was zapewne nie będą żadnym zaskoczeniem. Niemniej jest to temat bardzo szczególny i mający aż dwa oblicza. Z jednej strony można być zadowolonym, że ktoś w końcu raczył się tym problemem zainteresować. Druga strona jest natomiast taka, że wspomina się też o potencjalnym zaostrzeniu kontroli.
Przechodząc do sedna, stajemy teraz przed najnowszym raportem niemieckiego automobilklubu ADAC. Jego przedstawiciele postanowili przeanalizować sytuację na autostradowych parkingach dla ciężarówek, sprawdzając w jakim zakresie są one przepełnione. Polegało to na tym, że ADAC odwiedziło wieczorami 96 popularnych, darmowych parkingów i policzyło ciężarówki stojące poza oficjalnymi rajkami. Następnie wszystkie takie przypadki dzielono na trzy kategorie, według następującego schematu:
a) przypadki „umiarkowanie krytyczne”, a więc parkowanie nielegalne, choć mało uciążliwe, wykonywane na przykład na tyłach rajek;
b) przypadki „krytyczne”, a więc parkowanie bezsprzecznie nielegalne, zajmując na przykład miejsca dla aut osobowych;
c) przypadki „absolutnie krytyczne”, a więc w parkowanie miejscach niebezpiecznych, poza placem, na przykład na pasach zjazdowych lub do rozpędzania.
Wyniki? Zacznę od tych najbardziej symbolicznych, które doskonale obrazują skalę problemu. Po pierwsze, na tylko jednym parkingu spośród wszystkich sprawdzonych nie zauważono żadnej ciężarówki stojącej poza oficjalnymi miejscami. Za to na aż dwóch parkingach ADAC nie mogło dokładnie podliczyć ciężarówek, gdyż przedstawiciele automobilklubu sami nie znaleźli dla siebie żadnego miejsca do zatrzymania. Absolutnie cała przestrzeń była tam zajęta, nie pozostawiając choć skrawka placu dla auta osobowego.
Ujmując to wszystko w konkretniejszych liczbach, aż 92 z 96 parkingów wykazało parkowanie „umiarkowanie krytyczne”. Na 86 z 96 parkingów stwierdzono parkowanie w sposób „krytyczny”, natomiast na 46 z 96 parkingów zauważono też przypadki „absolutnie krytyczne”. Innymi słowy, parkowanie poza wyznaczonymi miejscami jest już absolutną normą, a niemal na co drugim placu odbywa się to w sposób bardzo niebezpieczny.
Najgorszym parkingiem ze sprawdzonych był Kassel Ost przy autostradzie A7. Naliczono tam aż 55 ciężarówek zaparkowanych „umiarkowanie krytycznie”, 66 przypadków parkowania „krytycznego” i 10 pojazdów zatrzymanych w sposób „absolutnie krytyczny”. Łącznie daje to 131 pojazdów stojących poza rajkami! Poza tym bardzo źle wypadł parking Wildeshausen Nord przy autostradzie A1, gdzie aż 8 ciężarówek było zaparkowanych w sposób „absolutnie krytyczny”. Gdyby ktoś natomiast chciał przejrzeć dokładne statystyki na ten temat, znajdzie je w interaktywnej tabeli na stornie ADAC, pod tym linkiem.
Jak natomiast wyglądają wyciągnięte z tego wnioski? Przede wszystkim ADAC alarmuje, że sytuacja z parkingami dla ciężarówek staje się już naprawdę krytyczna. Trudno przy tym o lepszy dowód na około 20 tys. miejsc postojowych, których każdego dnia brakuje przy niemieckich autostradach. Można więc mieć pewną nadzieję, że po nagłośnieniu raportu niemiecki rząd w końcu zacznie zajmować się tym problemem w bardziej efektywny sposób.
Niestety, jest też druga strona medalu. Otóż ADAC sugeruje, że Niemcy mogą pójść w stronę Austrii oraz Włoch, od strony prawnej rozprawiając się z nielegalnym parkowaniem. Wskazuje się przy tym zwłaszcza na systemy monitoringu, które pozwalałyby nakładać na kierowców kary za parkowanie poza wyznaczonymi miejscami. Przy okazji ADAC też podkreśla, że Austriacy oraz Włosi wystawiają z tego tytułu nawet czterocyfrowe kary. Swoją drogą, to wręcz nieco skandaliczne, że przy tak dramatycznych statystykach sugeruje się kolejne kontrole oraz kary…
Wśród innych, bardziej przyjaznych sposobów na rozwiązanie tego problemu, ADAC wskazuje na inteligentne systemy naprowadzania na wolne parkingi, a także na konieczność tworzenia wysokopojemnych parkingów kolumnowych, w których pojazdy zatrzymują się jeden za drugim, w oparciu o planowane czasy pauzy (przykład tutaj). Takie parkingi kolumnowe mogłyby pomieścić podobną ilość ciężarówek, jak ta obecnie zatrzymująca się na omawianych powyżej placach. Z tą jednak różnicą, że wszystkie pojazdy stałyby na oficjalnie wyznaczonych miejscach, a nie w miejscach prowizorycznie znalezionych.
