Hegelmann zamówił 160 sztuk Iveco S-Way na gaz – gdzie znaleziono korzyści?

Dostępność gazu ziemnego to obecnie temat wzbudzający w Europie duże obawy. Same za siebie mówią ceny na gazowych stacjach, w ostatnich latach zwiększone nawet dwukrotnie. Nadal znajdują się jednak firmy transportowe, dla których wizerunkowe oraz praktyczne korzyści są w tym temacie jak najbardziej zachęcające.

Firma Hegelmann właśnie poinformowała o zamówieniu na 160 gazowych ciągników, w tym 150 egzemplarzy zasilanych płynnym gazem ziemnym (LNG) oraz kolejne 10 na gaz w formie sprężonej (CNG). Wszystkie te pojazdy zostaną dostarczone przez markę Iveco, w postaci modelu S-Way NP 460. Mowa tutaj o ciężarówce z 13-litrowym silnikiem o zapłonie iskrowym, rozwijającej moc 460 KM i wyposażanej w szeroką, podwyższoną kabinę sypialną.

W przypadku wersji zasilanej LNG możliwy ma być zasięg 1600 kilometrów. Egzemplarze na CNG będą znacznie mniej praktyczne, oferując niecałe 700 kilometrów zasięgu, ale za to łatwiej będzie kupić dla nich paliwo. Poza tym każdy z ciągników, niezależnie od rodzaju paliwa, ma oferować między innymi reflektory LED, pakiet dodatkowej izolacji kabiny, lodówki z zamrażarkami, komfortowe fotele kierowcy z ogrzewaniem, przetwornice prądu, czy systemy multimedialne z radiem cyfrowym.

Za odbiór omawianych pojazdów odpowiada oddział Hegelmann Deutschland, jeżdżący na rejestracjach z Niemiec. Prezes tej spółki otwarcie też przyznał, że w obliczu obecnych cen gazu decyzja o takim zamówieniu nie była prosta. Niemniej zarząd spółki miał dojść do wniosku, że posiadanie bardziej ekologicznej floty przyniesie długofalowe korzyści.

Jako przykłady wymieniono tutaj zwolnienie z części ograniczeń, jak możliwość wjeżdżania do stref niskoemisyjnych (powszechnie zapowiadanych we Francji), czy też niepodleganie nocnym zakazom na trasie do Włoch, przez słynną granicę w Brennero (na austriackim odcinku A12). Poza tym gazowe ciężarówki mogą być istotną kartą przetargową w rozmowie z klientami. Wskazują na to oklejenia na kabinach, z informacją „Powered by Bio-LNG”. Firma zapowiada przy tym korzystanie z biogazu, a więc wyjątkowo ekologicznego paliwa wytwarzanego na bazie zwierzęcych odchodów lub żywnościowych odpadów. Są już natomiast w Europie firmy, które chcą dopłacać swoim przewoźnikom za korzystanie z takiego paliwa.