Gdyby kabiny ciężarówek miały zupełnie inny układ, jak by się w nich mieszkało?

Na Facebooku można znaleźć stronę o nazwie Car Design Archives. Prezentuje ona dawne prace projektantów samochodów, motocykli, czy nawet środków komunikacji publicznej. Są to zarówno szkice, jak i różnego rodzaju modele, prototypy lub wywiady z samymi projektantami.

I właśnie na łamach Car Design Archives opublikowało w miniony weekend projekt autorstwa Marcello Gandiniego, z połowy 2000 roku. Były to szkice zamówione przez koncern Fiat, na potrzeby ciężarowej marki Iveco. Dzisiaj można też powiedzieć, że projekt ten nigdy nie został zrealizowany. Na drogi nie wyjechało bowiem nic o podobnym układzie wnętrza.

Wnętrze to możecie zobaczyć powyżej, na sześciu grafikach. Każdą z nich opiszę teraz po kolei, by wyjaśnić prototypowy układ kabiny. Porównamy to sobie też z ciężarówkami dzisiaj jeżdżącymi na drogach, a na koniec dojdzie pewna dygresja odnośnie nowych, przygotowanych na 2020 rok przepisów.

Grafika numer jeden pokazuje nam wnętrze kabiny od boku. Widać tutaj miejsce pracy kierowcy, które umieszczone jest w skrajnie górnej partii nadwozia. Kierowca ma więc nad głową niewiele miejsca, a jednocześnie siedzi wyjątkowo wysoko. Uwagę zwraca również wyprofilowanie podłogi, eliminujące podstawę fotela. Co też ważne, to miejsce pracy kierowcy jest niejako podwieszone, pod oraz za sobą mając wolną przestrzeń. Jeśli więc kierowca opuści swój fotel i zejdzie do tylnej partii nadwozia, będzie mógł się tam wyprostować.

Kolejna grafika to rzut od przodu, prezentujący miejsce pracy kierowcy oraz fotel jego pasażera. Widać tutaj częściowe obniżenie podłogi, w którym znajduje się zejście do sypialni. Przewidziano też stolik przy prawym fotelu, na przykład na napoje. Na dole mamy zaś wolną przestrzeń.

Trzecia grafika to dla odmiany rzut od tyłu, również w przekroju. Widać tutaj schody, poprzez które wchodzi się do wnętrza. Po bokach zaznaczono też szafki, w tym dwie podwieszone pod sufitem oraz jedną umieszczoną na dole i wyposażoną w umywalkę.

Dalej mamy grafikę z rzutem od przodu, lecz prezentującym samą tylko część sypialną. Widać tutaj umieszczone u góry szafki, a także dwa miejsca do wypoczynku, które da się zamienić w fotele. Obok nich znajduje się również niski stolik.

Na koniec przechodzimy do spojrzeń od góry. Pierwsza, mniejsza grafika, przedstawia samo miejsce pracy. To niewielka, wysoko umieszczona przestrzeń, wraz z dwoma fotelami, wspomnianymi uchwytami na napoje oraz wycięciem pozwalającym zejść do sypialni.

Ostatnia grafika to natomiast pełna prezentacja układu sypialni, również od góry. Część ta składa się z dwóch łóżek, które umieszczono wzdłuż bocznych ścian nadwozia. W czasie snu nogi wsuwa się więc pod miejsce pracy, opisane w poprzednim akapicie. Widać tutaj także wspomnianą umywalkę oraz umieszczone po przeciwnej stronie schody. Przy przedniej ścianie zaznaczono też miejsce na telewizor.

Jak ocenić to w porównaniu z kabinami dostępnymi dzisiaj na rynku? Na pewno duża wadą jest długa droga do miejsca pracy. Po przejściu przez drzwi musimy pokonać schody, wejść do sypialni i dopiero z tej sypialni wspiąć się do góry. Takie rozwiązanie mogłoby się sprawdzić tylko na bardzo długich trasach.

Trudno też nie mieć obaw, że prototypowe rozplanowanie wnętrza tworzyłoby klaustrofobiczną atmosferę. Nogi wsunięte w bardzo niską przestrzeń, wąski fragment kabiny, w którym można się wyprostować oraz niska część przeznaczona do kierowania – wszystko to raczej nie sprzyjałoby poczuciu przestronności.

Dla porównania, przekrój kabiny nowego Iveco S-Way:

Z drugiej strony, prototypowy układ mógłby pozwolić na zastosowanie stosunkowo szerokich łóżek. Miło też, że pomyślano o umywalce oraz stoliku. Ponadto prototypowe Iveco mogłoby się spodobać kierowcom, którzy lubią rozdzielać miejsce pracy od miejsca wypoczynku.

Dlaczego natomiast omawiany projekt zasługuje na szczególną uwagę? Przypomnę, że już jesienią 2020 roku europejskie kabiny będą mogły zostać wydłużone. Z przodu będą mogły pojawić się maksymalnie 90-centymetrowe wydłużenia, pod warunkiem uczynienia z nich dodatkowych stref kontrolowanego zgniotu i poprawienia aerodynamiki.

Więcej o wymiarach ciężarówek od 2020 roku przeczytacie tutaj.

W obliczu tych przepisów, opisywany układ – z miejscem pracy bardzo wysoko oraz miejscem wypoczynku znajdującym się także pod fotelami – daje duże możliwości i zapowiada się bardzo bezpiecznie. Dolna część wypoczynkowa mogłaby bowiem wsunąć się w ten 90-centymetrowy „nos”, oszczędzając miejsce w tylnej partii kabiny.

Jednocześnie kierowca siedziałby tutaj bardzo wysoko oraz daleko od przedniego zderzaka. W przypadku ewentualnego najechania na tył lub nawet zderzenia o charakterze czołowym znacznie zwiększyłoby to jego szanse na przeżycie.