Francja przyznała się do błędu, po czym znowu zaczęła karać za brak 45 minut pauzy w podwójnej obsadzie

francuska_żandarmeria_drogowa

Pamiętacie jak Francuzi zaczęli wystawiać kary za brak 45-minutowych przerw w podwójnej obsadzie, po czym oficjalnie przyznali się do błędu, stwierdzając, że pracujący na drodze mundurowi źle zinterpretowali prawo? Przeprosiny na nic się zdały, jako że tamtejsi funkcjonariusze znowu zaskoczyli przewoźników.

Organizacja „Transport in Nood” ostrzega, że w zeszłym tygodniu karę za brak 45-minutowej przerwy otrzymało aż czterech kolejnych przewoźników, wysyłających ciężarówki w trasy z dwoma kierowcami. Podobnie jak kilka miesięcy temu, kary te dotyczyły braku przerwy między dwoma cyklami 4,5-godzinnej jazdy, czyli między pierwszą „szychtą” kierowcy drugiego, a drugą „szychtą” kierowcy pierwszego. Ile natomiast wynosiły kary? Wszystko zależało od ilości rzekomych wykroczeń, znalezionych w danych z tachografu. Jeden z przewoźników zapłacił nawet 14040 euro, kolejni 8650, 4020 i 2715 euro.

Co będzie dalej z tymi mandatami? Komisja Europejska rozpoczęła postępowanie przeciwko Francji, żądając wyjaśnienia dotyczącego mandatów. 25 maja Francuzi oficjalnie na to odpowiedzieli, stwierdzając, że… przeprowadzą wewnętrzne dochodzenie na temat nadużyć w systemie wystawiania kar. To zaś kompletnie zablokowało całą sprawę, będąc przy okazji wyjątkowo złą wiadomością dla przewoźników.