Francja częściowo wycofuje się z niższych limitów prędkości – wraca 90 zamiast 80 km/h

W nawiązaniu do tekstu:

Francja obniży maksymalną prędkość o 10 km/h, a ilość śmiertelnych wypadków ma spaść o 4,6 proc.

Półtora roku temu we Francji ograniczono prędkość na drogach jednojezdniowych poza terenem zabudowanym. Zamiast dotychczasowych 90 km/h, samochody o DMC do 3,5 tony objął limit 80 km/h. Musiały więc one jeździć równie wolno, co ciężarówki o DMC do 12 ton. Tłumaczono też, że to krok w kierunku bezpieczeństwa, a niższa prędkość zmniejszy ilość wypadków o 4,6 procenta.

Jak wyszło w praktyce? Do wyraźnej poprawy bezpieczeństwa nie doszło, a wolna jazda szybko zaczęła Francuzów frustrować. Po protestach sprawa dotarła do władz krajowych, które postanowiły poluzować przepisy. Zamiast dalej narzucać limit 80 km/h w całym kraju, kwestię wyboru prędkości przekazano władzom departamentów.

Pierwsze następstwo tej decyzji pojawiło się w ubiegłym tygodniu. Władze departamentu Haute-Marne (okolice Chaumont) zaczęły demontować znaki z ograniczeniami do 80 km/h. Zamiast tego wraca limit sprzed połowy 2018 roku, wynoszący 90 km/h. Podano też, że koszt wymiany znaków zamknie się w 100 tys. euro.

Z drugiej strony, jest też siedem departamentów, które zadeklarowały, że nie podejmą podobnej decyzji. Władze departamentów Meurthe-et-Moselle, Loire-Atlantique, Rhone, Ardèche, Gard, Var oraz Ardennes chcą trzymać się nowego limitu, nie pozwalając na przekraczanie 80 km/h.