Ford wprowadza własną, 16-biegową skrzynię – wielka inwestycja i szybsza praca

Turecka spółka Ford Otosan, odpowiedzialna za produkcję ciężkich samochodów ciężarowych marki Ford, musi być naprawdę zadowolona ze swoich wyników i dostrzegać ogromny potencjał na rynku. Firma poczyniła bowiem bardzo kosztowną inwestycję, która wyróżnia się nawet na tle części marek „wielkiej siódemki”.

Dotychczas w ciężarówkach marki Ford można było spotkać skrzynie biegów kupowane od niemieckiego ZF-a. Nie był to też żaden wyjątek, jako że w przekładnie ZF zaopatrują się też Iveco, DAF, MAN oraz cała masa producentów spoza Europy. Wynika to z faktu, że skrzynia jest jednym z najdroższych i najbardziej skomplikowanych elementów ciężarówki, tym bardziej, że wiele systemów wspomagających kierowcę, jak na przykład tempomat przewidujący wzniesienia, wymaga zintegrowania właśnie z tym podzespołem. Opracowanie skrzyni zupełnie samemu jest więc naprawdę niemałym i kosztownym wyzwaniem.

Nowa, fordowska przekładnia:

A jednak, Ford postanowił właśnie czegoś takiego dokonać, siłą 230 inżynierów oraz przy wydatkach na poziomie 58 milionów euro opracowując własną, 16-biegową skrzynię zautomatyzowaną. Ma to być zupełnie autorska konstrukcja, stworzona w całości przez Forda, z myślą o jego ciężarowych, 13-litrowych silnikach z serii Ecotorq. Sami twórcy twierdzą, że nowa przekładnia  zaoferuje od 10 do 40% krótszy czas zmiany biegu niż w przypadku dotychczasowego ZF-a, a przy tym może zapewnić oszczędności na paliwie, dzięki większej ilości przełożeń. Poza tym przewidziano tutaj 4 biegi wsteczne oraz funkcję pełzania z prędkością 5 km/h natychmiast po puszczeniu pedału hamulca. Jeśli natomiast chodzi o hamowanie, to fordowska skrzynia będzie mogła współpracować z opcjonalnym retarderem marki Voith.

Pierwsze Fordy z nowymi skrzyniami mają wyjechać na europejskie drogi jeszcze przed końcem lipca, co oficjalnie zapowiedział już między innymi hiszpański importer. Przy czym początkowo będą to pojazdy do ruchu średniodystansowego, ze starszej serii Legacy, niegdyś znanej jako Cargo i rzadko w Polsce spotykanej. Za to na dalekobieżny model F-Max z nową przekładnią trzeba będzie poczekać do czwartego kwartału bieżącego roku.

Na ten model mówi się obecnie Legacy (wrażenia z jazdy tutaj):