Ford F-Max w limitowanej wersji Blackline, promowany przez nawiązania do Mustanga

Ford F-Max powoli przebija się do flot unijnych przewoźników. By natomiast łatwiej trafić do wymagających klientów, turecki Ford Otosan zdecydował się na wersję limitowaną. Ma ona nawiązywać do samochodów sportowych marki Ford, w tym przede wszystkim do słynnego Forda Mustanga.

Zaprezentowana wczoraj wersja otrzymała nazwę Blackline i powstanie w dokładnie 250 egzemplarzach. Z zewnątrz rozpoznamy ją między innymi po czarnych felgach, czarnym wypełnieniu ledowych reflektorów oraz specjalnym oklejeniu, wraz z czarnymi pasami poprowadzonymi wzdłuż kabiny. Ten ostatni motyw to bezpośrednie nawiązanie do klasyki, w tym do słynnego Forda Mustanga Shelby GT500 „Eleanor”. I to właśnie taki Mustang Shelby pojawił się przy F-Maxie na powyżej reklamie. By natomiast potwierdzić oryginalność danego egzemplarza, każdy Blackline otrzyma numer seryjny naklejony na boczne drzwi.

Wewnątrz F-Maxa Blackline znajdziemy między innymi specjalną tapicerkę. Wykonano ją z materiału, który pochodzi z oferty współczesnych Mustangów. Ma ona też dwa niebieskie pasy, nawiązujące do wyglądu zewnętrznego. Za to kierownica może przypominać europejskie Fordy w sportowych wersjach. Na szczycie czarnego, skórzanego wieńca pojawił się bowiem niebieski pasek. Wśród innych wyróżników mamy zaś specjalne dywaniki na podłogę, chrom zastąpiony czarnym połyskiem oraz czarne plastiki zamontowane w miejscu szarych.

Pod względem podzespołów napędowych żadnych szczególnych zmian nie przewidziano. Blackline otrzyma więc 13-litrowy silnik o mocy 500 koni, będący jedną ofertą występującą w F-Maxie. Do tego dochodzi zautomatyzowana, 12-biegowa skrzynia ZF Traxon.

Wygląd zewnętrzny:

Wnętrze: