Dziewięć rowerów w skrzyni na palety – ojciec z synem wpadli przez lokalizator i alarm

Fot. Kreispolizeibehörde Rhein-Sieg-Kreis

W naczepowej skrzyni na palety znajdowało się dziewięć rowerów, dokładnie ofoliowanych i zabezpieczonych srebrną taśmą. Takiego odkrycia niemiecka policja dokonała przy zupełnie nieprzypadkowej kontroli, wywołanej zgłoszeniem od prawowitego właściciela jednego z jednośladów.

42-letni mieszkaniec Kolonii zgłosił się w poniedziałek na policję w związku z kradzieżą kosztownego, elektrycznego roweru. Wart niemal 6 tys. euro jednoślad miał zostać zdjęty z bagażnika na samochodzie kempingowym, po ówczesnym sforsowaniu podwójnych zabezpieczeń. Złodzieje najwyraźniej jednak nie wiedzieli, że rower ma ukryte urządzenie śledzące, a także został wyposażony w zdalnie uruchamiany alarm. Policjanci mieli więc w tej sprawie naprawdę ułatwione zadanie.

System śledzenia pozwolił ustalić, że rower odjeżdża od Kolonii autostradą A3, poruszając się z typowo ciężarową prędkością. Na trasę wysłano patrol, który szybko wytypował podejrzany zestaw, pochodzący z Europy Południowo-Wschodniej. Ciężarówka została ściągnięta na parking Siegburg West, a podwójną załogę kierowców poproszono o otwarcie naczepy. Gdy tam nie znaleziono roweru, ponownie skontaktowano się z jego właścicielem, prosząc o zdalne uruchomienie wspomnianego alarmu. Wówczas policjanci usłyszeli dźwięk dochodzący ze skrzyni na palety.

Jak się wówczas okazało, skrzynia kryła nie jeden, lecz aż dziewięć rowerów. Kierowcy ciężarówki – ojciec z synem, mający odpowiednio 43 oraz 24 lata – nie potrafili wyjaśnić jak udało im się wejść w ich posiadanie. Policja wszczęła więc postępowanie w sprawie dokonania  kradzieży, zatrzymując obu mężczyzn i zabierając ich na przesłuchanie. Choć, co ciekawe, po złożeniu zeznań zostali oni wypuszczeni na wolność, w związku z „brakiem podstaw do zatrzymania w areszcie”.