2 godziny pościgu za ciągnikiem z naczepą – zatrzymały go dopiero przebite koła

Powyżej: 15-minutowe nagranie z różnymi fragmentami pościgu

Amerykańskie pościgi samochodowe to temat, który regularnie pojawia się w mediach. Nie bez powodu powstają całe programy telewizyjne poświęcone temu zagadnieniu. Gdy jednak policja przez dwie godziny musi ścigać ciągnik siodłowy z naczepą, cała sytuacja robi się naprawdę zaskakująca…

Prezentowana akcja miała miejsce w minioną sobotę, 4 listopada, w amerykańskim stanie Teksas. Patrol policji drogowej próbował wówczas zatrzymać do kontroli białego Freightlinera Cascadia, jadącego autostradą nr 59 na przedmieściach Houston. Kierujący ciężarówką zignorował jednak polecenia, co rozpoczęło dramatyczny pościg, najpierw wiodący po autostradzie, a następnie też w terenie zabudowanym.

Ścigany kierowca wykonywał wiele niebezpiecznych ruchów. Zawracał na autostradzie, poruszał się pod prąd, a przy tym osiągał bardzo wysokie prędkości. Tutaj trzeba pamiętać, że mówimy o Stanach Zjednoczonych, gdzie ciężarówki w ogóle nie musza posiadać ograniczników prędkości. Były więc fragmenty pościgu, gdy zestaw rozwijał ponad 70 mph (czyli ponad 112 km/h), a jego kierowca na przykład celowo szarpał kierownicą, bujając ciągnikiem na boki. Gdy natomiast ciężarówka wjechała w teren zabudowany, jej kierowca raz za razem wymuszał pierwszeństwo, ignorował znaki stop i wjeżdżał na krawężniki.

Pościg udało się zakończyć dopiero po blisko dwóch godzinach, gdy policja przebiła przednie opony w ciągniku. Dokonano tego z użyciem kolczatek oraz broni palnej, na jednej z węższych ulic, w dzielnicy typowo mieszkaniowej. Wtedy też zatrzymano kierowcę, który okazał się 51-letnim mieszkaniem stanu Floryda. Wraz z nim w kabinie znaleziono naładowane magazynki do pistoletu, a także narkotyk w postaci metamfetaminy, ale za to naczepa – wbrew pierwotnym podejrzeniom policji – nie zawierała niczego podejrzanego. Dodam też, że mężczyzna ma polskie nazwisko, choć o bliższych związkach z naszym krajem na razie się nie wspomina.

51-latek naturalnie został aresztowany. Oskarżono go o ucieczkę przez państwowymi służbami, a także posiadanie zabronionych substancji. Za pierwsze z tych przestępstw grozi w Teksasie od 2 do 10 lat więzienia, za drugie od 2 lat do 20. Poza tym do czasu rozprawy mężczyzna pozostanie w zamknięciu, chyba że uda mu się wpłacić kaucję określoną na 150 tys. dolarów.