Dwóch kierowców z Białorusi oskarżonych w Polsce o szpiegostwo – grozi im 10 lat

Prokuratura Krajowa poinformowała o aferze szpiegowskiej z transportem w tle. Dotyczy ona dwóch obywateli Białorusi, którzy rzekomo przyjechali do pracy w Polsce jako kierowcy, ale w rzeczywistości mieli też prowadzić działalność wywiadowczą.

Podejrzanych zatrzymano w kwietniu 2022 roku, w oparciu o materiały Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Już wtedy trafili oni do aresztu, co swoją drogą może wskazywać na mocne dowody, a w międzyczasie trwało jeszcze prokuratorskie śledztwo, mające ustalić szczegóły całej sprawy. Teraz sprawa ma zaś trafić w końcu do sądu, w oparciu o akt oskarżenia sformułowany przez Wydział do spraw Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Stąd też oficjalny komunikat w tej sprawie, który wydano właśnie w dniu dzisiejszym.

Na czym miała polegać nielegalna działalność białoruskich kierowców? Jako że sprawa brzmi wyjątkowo poważnie, posłużę się tutaj cytatem ze wspomnianego komunikatu: Podejrzani przybyli do Polski pod pozorem podjęcia pracy zarobkowej w charakterze kierowców. Działalność szpiegowska podejrzanych skoncentrowana była na jednostkach wojskowych oraz obiektach cywilnych zlokalizowanych w zachodniej części Polski, w jej ramach realizowali zadania polegające na rozpoznaniu istotnych elementów Sił Zbrojnych Rzeczpospolitej Polskiej oraz cywilnej infrastruktury transportowej.

Za powyższy czyn kierowcom-szpiegom może grozić nawet 10 lat pozbawienia wolności. Co też ciekawe, prokuratura podkreśla, że to nie jest sprawa wyjątkowa. Będzie to bowiem już trzeci tego typu proces w ostatnich miesiącach.

Zdjęcie nie jest bezpośrednio związane z tekstem.