Dwa VIN-y, przełożona tablica, brak przeglądu i licencji, spękane hamulce oraz złe tarczki

Pomorskie ITD trafiło na ciężarówkę z kumulacją nietypowych nieprawidłowości. Pojazd opatrzony był dwoma numerami VIN, co miało być pamiątką po modyfikacji nadwozia. Żaden z tych numerów VIN nie pasował do tablicy rejestracyjnej, gdyż została ona przełożona z innego pojazdu. Tego zaś dokonano, by ukryć pięcioletni brak ważnego przeglądu technicznego.

Dlaczego nie było przeglądu? To mogło mieć związek ze stanem układu hamulcowego, w którym stwierdzono liczne pęknięcia tarczy. A jakby tego było mało, kierowca nie posiadał wypisu z licencji na przewozy, a dokumentacja czasu jego pracy została uznana za niewłaściwą. Zapisano ją na wykresówkach złego typu, co przy okazji stało się kolejnym stwierdzonym problemem.

Oto komunikat WITD Gdańsk:

Taki stan rzeczy stwierdzili inspektorzy z oddziału WITD w Starogardzie Gdańskim kontrolując w miejscowości Swarożyn na autostradzie A1 zatrzymany pojazd członowy, którym wykonywany był przewóz zbrojenia ze Szczecina do Gnojewa koło Malborka.

Po zatrzymaniu pojazdu członowego, kierowca poproszony wypisu z licencji, stwierdził że nie posiada takiego dokumentu. To był początek licznych nieprawidłowości. Po sprawdzeniu nr VIN kontrolowanej naczepy okazało się, iż posiada ona dwa takie numery. Jeden umieszczony był na ramie naczepy, a drugi na tabliczce znamionowej umieszczonej na ścianie przedniej naczepy. Może nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby numery te były zgodne. Ponadto inspektor ustalił, że numer widniejący na tablicy rejestracyjnej nie jest numerem, właściwym dla żadnego z odnalezionych na naczepie numerów VIN. Tablica rejestracyjna została przełożona z innego pojazdu. Kierowca poproszony o wyjaśnienia w tym zakresie stwierdził krótko, że nie wie dlaczego numer rejestracyjny nie zgadza się z żadnym z numerów VIN naczepy. Dodał tylko, że przedsiębiorca chyba przemontował przednią ścianę naczepy z innego pojazdu. Sprawdzenie po nr VIN z ramy, informacji o badaniach technicznych kontrolowanej naczepy dało rezultat negatywny. Badania straciły ważność z dniem 5 marca 2015r. Natomiast badanie techniczne naczepy, z której przełożono tablicę rejestracyjną było ważne. Wyjaśniło to zatem cel przełożenia tablicy rejestracyjnej z innej naczepy.

Na tym lista nieprawidłowości związana z kontrolowaną naczepą nie zakończyła się. Ocena jej stanu technicznego wskazała, iż obie tarcze hamulcowe drugiej osi są poważnie popękane.

Na koniec, inspektor analizując zapisy dotyczące aktywności kierowcy stwierdził, że kierowca wyposażony został przez przedsiębiorcę w nieodpowiednie wykresówki, których używał w kontrolowanym tachografie.

Ten przypadek po raz kolejny pokazuje niestety, że przewoźnik bardzo lekceważąco podchodzi nie tylko do bezpieczeństwa w ruchu drogowym ale także nie baczy na przestrzeganie innych przepisów obowiązujących ruchu drogowym jak i w transporcie drogowym.

W tej sprawie wszczęte zostało postępowanie w sprawie nałożenia kary pieniężnej na przewoźnika. Za brak wymaganego wypisu z licencji oraz za używanie niewłaściwych wykresówek na kierowcę została nałożona grzywna.