De Rooy wyprzedaje rajdowe ciężarówki – kryzys bardzo mocno dotknął tę firmę

Problemy z branży transportowej przeniosły się także do ciężarowych wyścigów. Firma De Rooy przygotowała wielkie cięcia w sportowym budżecie, a w efekcie zespół Team De Rooy znacznie ograniczy swoją aktywność.

Sam Gerard de Rooy tłumaczy, że pandemia koronawirusa bardzo poważnie dotknęła jego firmę. Było to zresztą do przewidzenia, gdyż sektor przewozu samochodów ucierpiał wyjątkowo mocno. Ponadto mniejsze budżety ma cała grupa innych sponsorów, wspierających Team De Rooy w swoich zmaganiach. Stąd też decyzja o drastycznym ograniczeniu kosztów.

Gdyby nie pandemia, na przyszłoroczny rajd Dakar najprawdopodobniej wysłano by pięć ciężarówek. Taki był dotychczas w tym zespole standard. Budżet zmniejszył się jednak na tyle, że trzy z tych ciężarówek zostaną sprzedane. Mowa tutaj o dwóch egzemplarzach Iveco Powerstar (powyżej), a także jednym Iveco Trakker. Pojazdy te będzie można pozyskać także z pełną obsługą serwisową i ogólnym zapleczem rajdowym.

Dwie pozostałe ciężarówki, będące najnowszymi wersjami rajdowego Powerstara, nadal pozostaną zespole. By jednak przetrwać problemy finansowe, Gerard de Rooy chciałby te pojazdy wynajmować, tymczasowo udostępniając innym zespołom. Co więcej, w wynajem chce się oddać nawet swoje rajdowe bloki silników, dotychczas będące prawdziwą dumą tego zespołu.

Swoją drogą, podobne decyzje podejmuje się dzisiaj w całym motorsporcie. Dla przykładu, zespół F1 marki McLaren wystawił na sprzedaż aż 30 proc. swoich akcji. Firma tłumaczy to gwałtownym spadkiem sprzedaży cywilnych McLarenów, właśnie w związku z koronawirusem.