Pożary samochodów ciężarowych nie są na drogach nim czym nowym, a ich przyczyny potrafią być naprawdę rozmaite. Ostatnio zauważono jednak w tym temacie coś szczególnego, mianowicie niepokojącą powtarzalność pożarów z udziałem kilkuletnich MAN-ów.
Niemiecki portal branżowy „Eurotransport.de” pochylił się nad tym tematem wraz z popularną, facebookową stroną „LKW – Unfälle und Kontrollen”, śledzącą wypadki z udziałem ciężarówek. Wspólnie dziennikarze zwrócili uwagę, że wśród informacji o pożarach wywołanych problemami technicznymi dominują właśnie MAN-y TGX. Mają to być egzemplarze z końca produkcji poprzedniej generacji, głównie z roczników 2017-2019, które od początku 2023 roku, a więc w ciągu kilkunastu miesięcy, spłonęły na drogach w około 45 sztukach.
Gdzie znajdują się przyczyny tych pożarów? Już w ubiegłym miesiącu Niemcy przedstawili swoje pierwsze podejrzenia, mówiące o dużej wrażliwości silników na nadmierne zużycie oleju. Jak wyjaśniano, w ciężkich warunkach eksploatacji może to prowadzić do uszkodzeń mechanicznych, a w efekcie wylania rozgrzanego oleju na elementy osprzętu i wywołania w ten sposób pożaru (pełną publikację „Eurotransport.de” znajdziecie tutaj). Dzisiaj pojawił się też kolejny artykuł na ten temat, potwierdzający wcześniejsze doniesienia w oparciu o kolejne przypadki. Dlatego twórcy tekstów przestrzegają, by właściciele TGX-ów z roczników 2017-2019 dochowali szczególnej dbałości o olej i ogólnie właściwe warunki eksploatacji swoich pojazdów.
Na pierwszą publikację, tę sprzed miesiąca, MAN odpowiedział w dwojaki sposób. Z jednej strony firma stwierdziła, że po Europie porusza się blisko 900 tys. ciężarówek jej marki i nikt nie wysuwa masowych roszczeń, więc trudno dyskutować o indywidualnych przypadkach pożarów. Z drugiej strony jednak przyznano, że zauważono czynniki przyspieszające poważne uszkodzenia w silnikach. Ma to być między innymi nieterminowe przeprowadzanie przeglądów olejowych, nadużywanie wysokich obrotów lub jazda z zanieczyszczonym olejem.
