Dalekobieżna ciężarówka bliskiej przyszłości – hybrydowy napęd, nietypowe wnętrze

Na początku listopada w Chinach odbyła się impreza o nazwie China Commercial Vehicle Show 2019. Była to już kolejna edycja największych azjatyckich targów samochodów użytkowych. Jednocześnie to też jedyne tego typu wydarzenie organizowane w całych Chinach.

Większość zaprezentowanych na targach pojazdów daleka jest od premiery gdziekolwiek w Unii Europejskiej. Niemniej targi CCVS mogły być interesującym wydarzeniem także z naszego punktu widzenia. Była to na przykład okazja, by zapoznać się z najnowszym prototypem firmy Dongfeng Commercial Vehicle. Mowa tutaj o firmie, która od 2015 roku w 45 procentach należy do szwedzkiego koncernu Volvo.



Zaprezentowany na targach prototyp nosi nazwę Dongfeng Tianlong Hybrid. Nie jest on może szczytem futuryzmu, ale i tak mógłby zaskoczyć niejednego europejskiego kierowcę. Mamy tutaj bowiem do czynienia z ciągnikiem o napędzie hybrydowym oraz bardzo nowoczesnym projekcie wnętrza. Daje to więc ciekawy pogląd na to, co Chińczycy – a być może również Szwedzi i Francuzi – wprowadzą na rynek w najbliższych latach.

Z zewnątrz uwagę zwracają oczywiście kamery zamiast lusterek. Nietypowa jest też podświetlana atrapa chłodnicy oraz bardzo gładkie boki na nadwozia. Wnętrze wyróżnia się zaś brakiem prawego fotela oraz uniwersalną kanapą zamiast zwykłej leżanki. Uwagę zwraca też niebiesko-białe wykończenie oraz nietypowe kształty kierownicy.



Według pierwotnych planów, Dongfeng miał wbudować w tę kierownicę wyświetlacz. Firma tłumaczy jednak, że ostatecznie musiała z tego pomysłu zrezygnować. Powód był bardzo prozaiczny – żaden chiński producent podzespołów nie odważył się wykonać takiego elementu. Nie brakuje za to wyświetlaczy zastępujących przełączniki oraz wskaźniki. Coś takiego może wywodzić na myśl Mercedesa Actrosa, choć Dongfeng poszedł jeszcze o krok dalej.

Nowoczesnym rozwiązaniem jest także autopilot. Ma to być system o trzecim stopniu zaawansowania, a więc pozwalający wyręczyć kierowcę w czasie jazdy po autostradach. Urządzenie ma automatycznie współpracować z nawigacją satelitarną, analizując ruch na drodze i dobierając najbardziej optymalną trasę. Poza tym ominie też wszelkiego rodzaju przeszkody i utrzyma pojazd na pasie ruchu.

Co natomiast napędza opisywany prototyp? Jako że mowa o ciężarówce hybrydowej, silniki są aż dwa. Pierwszy z nich to pełnowymiarowy, 13-litrowy diesel, wywodzący się z koncernu Volvo. Z tym tylko zastrzeżeniem, że chińskie DDi13 mocniejsze jest o jakiegokolwiek 13-litrowego wariantu z Europy. Maksymalna moc wynosi tutaj 560 KM, a do tego dochodzi 2600 Nm. Całość zgodna jest z najnowszą normą emisji spalin China 6, a za przekazanie napędu odpowiada zautomatyzowana skrzynia. Po raz kolejny to jest układ wywodzący się z Volvo Trucks, określany przez chińczyków mianem 14-biegowego (12+2).

Drugi silnik zasilany jest z baterii. To synchroniczna, elektryczna jednostka, która wspomaga diesla z mocą 109 KM oraz momentem obrotowym 620 Nm. Łącznie mamy więc 669 KM oraz 3260 Nm, co może zapowiadać doskonałą dynamikę. Najważniejszy jest jednak fakt, że w momentach dużego obciążenia diesel jest odciążany. Dzięki temu zestaw na bazie prototypowego Dongfenga miałby spalać o 15 proc. mniej, niż zwykła, spalinowa ciężarówka.

Powyższy tekst bazuje na relacji z targów China Commercial Vehicle Show 2019, którą przygotował dla mnie Vladimir Chekhuta.