Czy tachograf to forma inwigilacji, ograniczająca wolność osobistą? W Ameryce zdania są podzielone…

tachograf_ciezarowka_usa

W Stanach Zjednoczonych trwają przygotowania do uczynienia tachografów obowiązkowymi. Już za dwa lata urządzenia tego typu będzie miała mieć na pokładzie każda ciężarówka i jak to w przypadku tego typu zmian bywa, w branży nie brakuje głosów niezadowolenia. Przeciwnicy tachografów postanowili nawet zaskarżyć te elektroniczne urządzenia, stwierdzając, że są one niezgodne z konstytucją.

Skarga wpłynęła do FMSCA, czyli amerykańskiej komisji odpowiedzialnej za bezpieczeństwo w ruchu drogowym. Jej autorzy zwrócili uwagę, że tachografy ograniczają prywatność kierowców, co prowadzi do pogwałcenia ich podstawowych praw. Automatyczne liczenie czasu jazdy i postoju określono wręcz formą nielegalnej inwigilacji, czyli rzeczą porównywalną z podsłuchiwaniem. Na nic jednak zdały się wszystkie te argumenty, jako że FMSCA wszystkie zarzuty po prostu odrzuciło. Dlaczego?

Po pierwsze, urzędnicy stwierdzili, że liczenie czasu pracy nie może być porównywalne z inwigilacji, gdyż po prostu nie pasuje do jej prawnej definicji. Po drugie, tachografy mają być jedynie nową formą ewidencji czasu pracy, dzisiaj organizowanej przy pomocy papierowych książek. W praktyce wpływ tachografów na prywatność w pracy kierowców powinien być więc taki sam, jak wpływ klasycznych książek. A po trzecie podkreśla się, że tachografy będą bardziej niezawodne od książek i powinny skutecznie ograniczyć liczbę wypadków na drogach.

Jak będą wyglądały amerykańskie tachografy? Pisałem na ten temat TUTAJ.

Dzięki HamanN!