Lato jest już w pełni, a wraz z nim na drogach nie brakuje sprzętu rolniczego. Często prowadzi to do ryzykowanego wyprzedzania, a wówczas do tragedii brakuje już naprawdę niewiele. Szczególną przestrogą może być tutaj wczorajsze zdarzenie, do którego doszło na węgierskiej drodze krajowej nr 53, pod miastem Dunaújváros.
W zdarzeniu uczestniczył ciągnik rolniczy z przyczepą, a także dwa samochody ciężarowe z naczepami. Według dotychczasowych ustaleń, jeden z zestawów miał wyprzedzać traktor, robiąc to na zakręcie, przy niewystarczającej widoczności. Tymczasem z naprzeciwka nadjechał kolejny zestaw i między ciężarówkami doszło do czołowego zderzenia.
Zakręt, na którym doszło do wypadku:
Oba ciągniki siodłowe zostały nie tylko doszczętnie zmiażdżone, ale też stanęły w płomieniach. Co więcej, ogień rozprzestrzeniał się wyjątkowo szybko, jako że jedna z ciężarówek przewoziła pełen ładunek dezodorantów. Poza tym uszkodzony został też ciągnik rolniczy, mając rozerwane lewe opony oraz tracąc przeszklenie kabiny.
W spalonych wrakach ciężarówek znaleziono martwe ciała aż trzech osób. Wypadku nie przeżył żaden z ich kierowców, a dodatkowo zginął też jeden zmiennik lub pasażer. Więcej szczęścia miał kierujący ciągnikiem rolniczym, który przeżył zdarzenie, ale z obrażeniami musiał zostać przetransportowany do szpitala.
Policyjne zdjęcie z miejsca zdarzenia, zamieszczone nad tekstem, dobitnie pokazuje co zostało z jednego z zestawów. Świadczy to też o trudnej akcji ratunkowej, w ramach której konieczne było dogaszenie obu pojazdów, a nawet odłączenie i zabezpieczenie pobliskich przewodów energetycznych.
