Co ósma naczepa w Europie ma być z Wieltonu – jak firma to zrobi do 2027 roku?

Jak każda duża grupa przedsiębiorstw, Wielton działa w oparciu o kilkuletnie strategie. Stąd oficjalny plan na okres 2023-2027, który polska grupa zaprezentowała dzisiaj mediom.

Co ciekawego można w tej publikacji znaleźć? Plany na cztery lata są wyjątkowo ambitne. Grupa Wielton liczy na przykład na dwukrotne zwiększenie sprzedaży, z 23 do 45 tys. naczep lub przyczep rocznie. W podobnym zakresie ma się też zwiększyć udział w europejskim rynku, z niecałych 7 do około 13 procent. Innymi słowy, już za cztery lata co ósma naczepa w Europie miałaby być produktem Wieltonu.

W jaki sposób wieluński koncern zamierza osiągnąć powyższe wyniki? Tutaj plany dotyczą głównie tych rynków, na których marki Wieltonu nie są obecnie szczególnie popularne. Mówiąc natomiast bardziej konkretnie, sprzedaż poza Polską, Francją oraz Wielką Brytania (to obecnie trzy najważniejsze rynki) ma w ciągu czterech lat wzrosnąć z 36 do 48 procent całych grupowych dostaw. Poza tym firma liczy na rozwój nowych technologii, w tym własnego systemu telematycznego i robotyzacji procesów produkcyjnych.

Dla wyjaśnienia dodam, że polska Grupa Wielton wchłonęła w ciągu ostatnich ośmiu lat następujące marki: Viberti oraz Cardi (Włochy), Fruehauf (Francja), Langendorf (Niemcy), Lawrence David (Wielka Brytania) oraz Guillen (Hiszpania). Powyższe założenia dotyczą więc wszystkich tych marek łącznie.