Minionej nocy, w miejscowości Tur nieopodal Wartkowic, doszło do nietypowej tragedii. Kierowca autobusu zginął uderzony przez koło, które oderwało się od jadącej z naprzeciwka ciężarówki.
Wypadek miał miejsce przed godziną drugą w nocy, na drodze wojewódzkiej nr 703. Trasą tą poprowadzono akurat objazd, w związku z wypadkiem, do którego doszło na autostradzie A2. Dlatego też znalazł się tam ukraiński Neoplan, zmierzający z Kijowa do Świnoujścia.
Do tragedii doszło w momencie, gdy autobus minął się z samochodem ciężarowym. Od trzyosiowej „solówki” odpadło wówczas tylne prawe koło, tocząc się w kierunku autobusu, przebijając jego szybę i wpadając do środka.
Koło trafiło w kierowcę Neoplana, zadając mu śmiertelne obrażenia. Ponadto pozbawiony kontroli pojazd przejechał na drugą stronę jezdni i wpadł do przydrożnego rowu. Dwoje pasażerów zostało przy tym rannych i wymagało przetransportowania do szpitala.
Gdy służby ratunkowe dotarły na miejsce, koło ciężarówki znajdowało się w pasażerskiej części autobusu, między fotelami. Świadczy to o sile, z jaką musiało się ono wbić do środka. Sama ciężarówka zatrzymała się zaś kilkaset metrów dalej, gdyż dopiero wtedy kierowca zdał sobie sprawę z całej sytuacji.
Uprzedzając pytania – to nie błąd, koło faktycznie odpadło z prawej strony ciężarówki, od ostatniej, trzeciej osi. Przed uderzeniem w autobus musiało się więc ono przetoczyć na lewo, pokonując właściwie półtora pasa ruchu.
Jakie elementy pozostały na osi po zgubieniu koła? Na to pewnie może odpowiedzieć film, który „TVN24” opublikował tutaj. Zbliżenie na oś pojawia się tam około 20. sekundy.