Taka sytuacja trwa już od dwóch, może nawet trzech lat – otwieram maila, przeglądam wiadomości i niemal zawsze znajdzie się coś o prądzie lub wodorze. Presja na odejście od silników diesla jest olbrzymia i wyraźnie widać to w działaniach producentów oraz polityków. Za to przewoźnicy apelują, by wszyscy się w tym temacie opamiętali.
Taka informacja wyszła od światowego stowarzyszenia przewoźników IRU, reprezentującego nawet 3,5 miliona firm z różnych kontynentów. Organizacja wskazuje na badanie Międzynarodowej Agencji Energetycznej IEA, która przeanalizowało emisję CO2 w różnych typach napędu. I co ważne, była to pełna analiza, a nie tylko obliczenie emisji CO2 powstającej w czasie jazdy. Uwzględniono cały proces wytworzenia lub wydobycia danego paliwa, a także proces jego transportu do ostatecznego odbiorcy.
Według tak zaawansowanych wyliczeń, ciężarówka jadąca w Europie na oleju napędowym emituje 90 kilogramów CO2 na 1 gigadżula energii. Uwzględnia to już proces wydobycia ropy naftowej, przetworzenia jej na paliwo i dostarczenia na stację. W przypadku gazu ziemnego emisja ma być wyraźnie niższa, zmniejszając się do 66 kilogramów. Za to napędzanie ciężarówek z baterii lub wodoru ma wypadać znacznie gorzej.
Przy wyliczeń dla napędu elektrycznego uwzględniono średnią emisję CO2 występującą przy europejskiej produkcji prądu. Pod uwagę wzięto więc elektrownie wszystkich najpopularniejszych typów. Uwzględniono też straty prądu występujące przy jego przesyle, a w przypadku wodoru także jego elektrolizę, czy skraplanie. W efekcie, ciężarówka jadąca na samych bateriach ma emitować 107 kilogramów CO2 na 1 gigadżula energii. Natomiast ciężarówka z silnikiem elektrycznym, ale generująca prąd z wodoru, ma emitować nawet 175 kilogramów. To dwukrotnie więcej niż diesel!
Do tego dochodzą oczywiście określone koszty finansowe, czy potencjalne wydatki na rozwój zupełnie nowej infrastruktury. I tak oto dochodzimy do ostatecznego wniosku organizacji IRU: prąd oraz wodór nie są gotowe do zastąpienia oleju napędowego i prawdopodobnie nie będą w najbliższej przewidywanej przyszłości.
Źródło zdjęcia: Ile kosztuje ciężarówka na prąd – 380 tys. euro netto za podwozie pod kontenery BDF
