Ciężarówka wpadła do ogródka z grillem – śmierć sześciu osób i wyjaśnienia kierowcy

Sześć osób zginęło na miejscu, w tym kobieta w stanie zaawansowanej ciąży. Kolejne siedem osób trafiło do szpitala, a stan jednej z nich pozostaje krytyczny. To bilans tragicznego wypadku, który miał miejsce w sobotni wieczór w holenderskiej miejscowości Nieuw-Beijerland pod Rotterdamem. Ciągnik siodłowy wpadł wówczas na teren posesji, gdzie około pięćdziesięciu osób zebrało się na ogrodowej, osiedlowej imprezie przy grillu.

W zdarzeniu uczestniczył ciągnik siodłowy z chłodniczą naczepą, należący do jednej z największych hiszpańskich firm transportowych. Jego kierowcą był 46-letni Hiszpan, mający wieloletnie doświadczenie w zawodzie i już od dłuższego czasu kursujący na trasach do Rotterdamu. Mężczyzna miał dobrą opinię u swojego pracodawcy, a wstępne badanie nie wykazało żadnych śladów alkoholu lub narkotyków. Dlaczego więc ciężarówka nagle zjechała w kierunku posesji, wpadając do ogrodu i potrącając kilkanaście osób?

Nagrania z miejsca zdarzenia:

Właściciel firmy transportowej rozmawiał już na ten temat ze swoim kierowcą, a następnie zrelacjonował to w hiszpańskich mediach. Jak się przy tym okazuje, w zdarzeniu miała uczestniczyć także osoba trzecia, w postaci lokalnego kierowcy auta dostawczego. Pojazd ten miał wykonać przed ciężarówką bardzo gwałtowny manewr, a kierujący zestawem odbił w bok, by nie doprowadzić do zderzenia. Właśnie wtedy Hiszpan stracił panowanie nad zestawem i wpadł do ogródka znajdującego się tuż za skrzyżowaniem.

Świadkowie potwierdzają, że widzieli auto dostawcze, którego kierowca wykonywał na skrzyżowaniu gesty w kierunku kabiny ciężarówki. Również holenderska policja potwierdza, że kierujący autem dostawczym miał związek ze zdarzeniem. Do mężczyzny udało się już nawet dotrzeć i wstępnie go przesłuchać. Niemniej policjanci też podają, że zachowanie kierowcy auta dostawczego prawdopodobnie nie było bezpośrednią przyczyną tragedii. Można więc powiedzieć, że wersja wydarzeń podawana przez kierowcę ciężarówki nie została oficjalnie potwierdzona. Dodatkowo sprawa wydaje się tym bardziej zagadkowa, że krótko przed wypadkiem ciężarówka miała zatrzymać się na skrzyżowaniu, a więc wszystko musiało wydarzyć się przy niewielkiej prędkości.

Dochodzenie w sprawie nadal trwa, a prokuratura zapowiada jego długotrwały charakter, więc trudno ferować ostateczne wyroki. Samochód ciężarowy został zabrany na drobiazgową ekspertyzę techniczną, a jego kierowcę poddano dokładniejszemu badaniu krwi, między innymi pod kątem obecności leków w organizmie. Wiadomo też, że mężczyzna ledwie uniknął publicznego linczu, po tym jak uczestnicy tragicznego grillowania weszli do kabiny ciężarówki, jeszcze przed przyjazdem służb ratunkowych. Dzisiaj natomiast kierowca ma przebywać w zamknięciu, jako osoba aresztowana pod zarzutem spowodowania śmiertelnego wypadku.