Ciężarówka gwałtownie wjechała w drzewa, trwała dramatyczna walka o kierowcę

Fot. OSP KSRG Miedzichowo

W sobotni wieczór, na drodze krajowej nr 92, miała miejsce dramatyczna akcja ratunkowa. Walczono o życie 51-letniego kierowcy ciężarówki, który uderzył w przydrożne drzewa.

MAN TGX z dużej polskiej firmy transportowej, prowadzony przez obywatela Ukrainy, zmierzał starą „dwójką” na zachód. Przed miejscowością Miedzichowo pojazd zjechał na prawą stronę jezdni i wpadł między drzewa. Jedno z drzew zostało przy tym całkowicie złamane, a kabina ciężarówki uległa bardzo poważnemu zniszczeniu.

By uwolnić kierowcę z wraku, strażacy musieli użyć narzędzi hydraulicznych. Następnie rozpoczęto akcję reanimacyjną, jako że mężczyzna nie wykazywał czynności życiowych. Wykorzystano między innymi defibrylator oraz podano tlen, a po przybyciu na miejsce akcję kontynuowały służby medyczne.

Pierwsza seria tych działań okazała się skuteczna. Czynności życiowe zostały przywrócone i karetka miała zabrać rannego do szpitala. Już w pojeździe doszło jednak do kolejnego zaniku krążenia. Działania reanimacyjne trzeba było więc rozpocząć na nowo, prowadząc je aż do godziny 19.10. Wtedy, dokładnie półtorej godziny po wypadku, lekarz oficjalnie stwierdził zgon kierowcy.

Przebieg tych działań ratunkowych został podany przez lokalny serwis „pnt.info.pl”, w oparciu o relację strażaków. Wiadomo też, że droga krajowa nr 92 była przez około dwie godziny całkowicie zamknięta, a następnie wprowadzono ruch wahadłowy. Jeszcze po północy na miejscu działała policja, w tym przedstawiciele wydziału kryminalnego i policyjni technicy, nadzorowani przez prokuraturę. Mają oni wyjaśnić dlaczego ciężarówka tak gwałtownie zjechała na prawo.

Link do licznych zdjęć: