Zdjęcie nie jest bezpośrednio związane z tekstem.
Tydzień temu, w nocy z poniedziałku na wtorek, niemiecka policja był świadkiem bardzo podejrzanej sceny. Rumuńska ciężarówka odjechała z parkingu, a stojący obok niej zestaw został na miejscu z odkręconym korkiem wlewu paliwa.
Policjanci dogonili ciężarówkę i zatrzymali ją do kontroli. Znaleźli wówczas instalację, która idealnie nadawała się do wypompowywania paliwa z innych samochodów. Składało się to z pompy oraz dodatkowego węża, umocowanych z boku ciągnika, przy zbiorniku na paliwo.
By potwierdzić swoje podejrzenia, funkcjonariusze wrócili na wspomniany parking. Tam zastali dwie ciężarówki, z których jedna faktycznie została już okradziona, a do kradzieży drugiej złodziej najwyraźniej dopiero się przygotowywał.
W niemieckim zestawie z naczepą korek wlewu paliwa został sforsowany, a kierowca stwierdził brak około 400 litrów oleju napędowego. Kawałek dalej stał też litewski zestaw, również z odkręconym korkiem. Tutaj jednak kierowca stwierdził, że paliwa mu nie ubyło.
27-letni Rumun został aresztowany, a prokuratura oskarżyła go o kradzież mienia wartego 400 euro. Już w środę rano sąd zgodził się jednak na wypuszczenie za kaucją, powrót do ciężarówki i kontynuowanie trasy.
Dla wielu z Was takie zakończenie historii może być rozczarowaniem. Tym bardziej, że to nie była pierwsza kradzież na tym konkretnym parkingu. Poprzednie tego typu zgłoszenie pojawiło się tam w marcu, gdyż ktoś wypompował paliwo z ciężarówki jeszcze przed godziną 22.
