Ciężarówka bez kabiny trafiła do pracy w Aviko – zwróci się po około 3-5 latach

Firma Aviko, powszechnie znana z produkcji frytek, pochwaliła się swoim nowym „samochodem ciężarowym”. Musiałem napisać to z użyciem cudzysłowu, gdyż pojazd pozbawiony jest kabiny i nie może przekroczyć 15 km/h.

Aviko postanowiło obniżyć koszty transportu realizowanego wewnątrz zakładu. Bezkabinowy pojazd ma kursować między budynkiem produkcyjnym a ogromną mroźnią, na terenie zakładu w niderlandzkiej miejscowości Steenderen. Za prowadzenie będzie odpowiadał wyłącznie autopilot, korzystający z radarów, sztucznej inteligencji oraz ultra dokładnej nawigacji. W efekcie zabudowa mogła pojawić się na całej długości podwozia, licząc 11 metrów. Napęd zapewni silnik elektryczny, z prędkością maksymalną 15 km/h (względy bezpieczeństwa) oraz bateriami wystarczającymi na 8 godzin pracy. Po tym czasie pojazd będzie musiał podjechać pod ładowarkę, automatycznie podpinającą się do złącza na dachu.

Producentem ciężarówki okazuje się niderlandzka marka VDL, znana z wytwarzania autobusów oraz zapewniająca napęd dla elektrycznych DAF-ów. Można by przy tym pomyśleć, że pozbawiony kabiny samochód będzie wyjątkowo lekki i tani. Trzyosiowa chłodnia ma jednak aż 10 ton masy własnej, z uwagi na ciężkie baterie dla silnika elektrycznego. Pojazd okazał się też bardzo kosztowny, nie tylko przez baterie, ale też z uwagi na zaawansowanego autopilota. W efekcie, choć samochód nie będzie wymagał tankowania oraz zatrudnienia jakiegokolwiek kierowcy, zwrot inwestycji ma zająć od trzech do pięciu lat.